Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
najważniejsze - ROZMIAR "S"


wczoraj wypuściłam się na zakupy, bo powoli wiosna idzie i wstąpiłam do hilfigera. pomyślałam sobie, że skoro jestem na diecie i do idealnej wagi zostało mi jeszcze jakieś 2 miesiące, to tylko sobie pooglądam, żeby się przygotować do zakupów niedługo. i…

jakże się pomyliłam - wyszłam z 3 torbami… mężowi kupiłam buty i 2 pary spodni (ten szczęściach nie musi się odchudzać…) a tak tylko dla próby chciałam sobie przymierzyć ile mi jeszcze zostało mi do rozmiaru M i…

i…

kupiłam sobie spódniczkę S! :o) 
SUPEROWO! znowu nabrałam ochoty na odchudzanie.

(tak mi smakowało jedzenie z piątku, że zamiast dzisiejszych dań - jem piątkowe! MNIAM!)