Postanowiłam od nowego roku wziąć się za siebie! ZERO WYMÓWEK, mam ogromna nadzieje, że tym razem mi się uda.. i osiągnę swój wymarzony cel czyli - 12 kg..
Odważyłam się.. Weszłam na wagę.. Jest mnie mniej o 4,5 kg! Nie ćwiczę tylko zaczęłam zwracać uwage na to co jem. Dobry wynik czy nie mam się z czego cieszyc za bardzo?
Moje postanowienie jest tak mocne,że aż sama jestem w szoku. Zawsze miałam chwile typu "odchudzam się, od jutra przechodze na diete", ale nigdy długo nie wytrwałam. Ciekawe jak będzie tym razem.
Dzień zaczął się lekkim musli z owocami i jogurtem. Później było już tylko lepiej - w każdym razie zero słodyczy, chleba, za to dużo wody i zielonej herbaty.
Chciałabym bardzo żeby mi się to udało. Bardzo bardzo!
a no i jeszcze zapuszczam włosy nie obetnę ani cmentymetr!
Stanęłam dzisiaj na wadze i oniemiałam po tym co zobaczyłam.. 82 kg! Postanowiłam coś ze sobą zrobić.. Cały dzień oglądałam filmiki motywujące, czytałam blogi osób, którym się udało osiągnąć swój wymarzony cel. Teraz działam ja!
Zaczęłam dzisiaj od małej głodówki oczyszczającej ( wypiłam chyba tone wody ).