Hej!
Dawno do Was nie pisałam. Można się tylko domyślać dlaczego.
Wracam ze spuszczoną głową i wagą na plusie. Pasek zaktualizowałam wagą obecną.
To, co kiedyś udało mi się osiągnąć trzeba odznaczyć grubą linią, a walczyć o
nowe sukcesy.
Od dzisiaj do jutra w klubie, do którego chodzę jest akcja charytatywna i
właściciele sieci przeznaczą 1€ za każdy kilometr, który zostanie zrobiony na
maszynach w strefie cardio oraz dodatkowo po 10€ za każdego uczestnika wybranych
zajęć grupowych u nas to zajęcia rowerowe z programami LesMills Zatem od 18
zaczynamy RPM, a po 45 minutach zajęcia Sprint. Zaczynam się modlić, żeby nie
wyjechać z klubu rowerem stacjonarnym albo na noszach
Trzymajcie kciuki za moje 75 minut walki!
Dam znać czy przeżyłam!
diuna84
21 listopada 2017, 13:45masz moc- dasz czadu !
Landryna3210
20 listopada 2017, 23:053mam mocno ;)))
Nattiaa
20 listopada 2017, 13:29u mnie też sa LesMills i chodziłam na sprint to był kosmos, teraz chodze na bodypump, grit
Barbie_girl
20 listopada 2017, 13:11Dasz rade napewno!!! Super ze znowu jestes i walczysz o lepsza siebie ;)