Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie ma to jak dużo pracy


No, pracka niemal już skończona, jeszcze szef mi ostatnie poprawki podesłał i pewnie pod koniec tygodnia pójdzie do publikacji. Będzie można zacząć grzebać przy kolejnej. 

A dzisiaj dyżur. Niby nawet za dużo nie jeździmy. Ale dyspozytorzy mogli by poćwiczyć przekazywanie wywiadu, albo niech ludzie dzwonią po pomoc gadając z sensem. Najpierw wezwanie - kobieta, lat 50 poszła spać. WTF??? Okazało się, że wcześniej wygrażała się rodzinie w ramach psychozy w przebiegu schi. No ale czemu tego nam nie powiedzieli?? Potem z kolei NZK, które okazało się być epi, do tego pod nieco innym adresem (niby różnica 50 metrów, ale jak jedziesz w 1 kodzie do reanimacji to to robi różnicę. No ale tu winne było równoczesne zgłoszenie tego samego zdarzenia pod 999 i pod 112 (dla tych którzy nie wiedzą - to nie jest to samo, pod 112 jest policyjny dyzpozytor, pod 999 pogotowie ratunkowe, jeśli potrzeujecie szybko pomocy-dzwońcie pod dziewiątki)

No dobra, zoabaczymy co przyniesie dzień. Ale jak utrzymam tempo no może 90 padnie przed weekendem.


pozdrawiam