Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
10.02


Dzięki dziewczyny za miłe słowa .

Dzisiaj rano weszłam na wagę a to 600 g mniej. Byłam w szoku. Wiem, że już dzisiaj tak nie będzie, bo to niemożliwe, zresztą nie chciałabym za szybko schudnąć, bo ta moja skóra..., ale to tak cieszy .

Wytrzymałam bez słodyczy, podjadania i po 18 - stej zero jedzenia, tylko woda. Wieczorem byli znajomi, słodkie na stole, ale nie ruszyłam. Trochę mi głupio było, bo mogli pomyśleć, że sama nie jem, jakbym coś trującego postawiła , ale było już po 19 - stej i naprawdę nie chciałam psuć sałodziennej diety. Wieczorkiem jeszcze 30 min rowerka + 50 brzuszków.

Więcej mi się nie chciało .

Dzisiaj:

śniadanie: 2 chlebki wasa + łosoś + ogórek (już za mną, znajomi wczoraj przywieźli wędzonego łososia i nie mogłam się doczekać kiedy go spróbuję:), zaraz sprawdzę ile to ma kalorii, bo nie wiem)

II śniadanie: płatki fitness z mlekiem

obiad: wczorajszy rosół z kurczakiem

podwieczorek: jabłko

kolacja: jeszcze nie mam pomysłu, ale na pewno coś lekkiego.

 

  • Yekaterina77

    Yekaterina77

    10 lutego 2011, 16:15

    za wytrwałość i konsekwencje:)

  • YoQiero

    YoQiero

    10 lutego 2011, 09:27

    gratuluję spadku