Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
25 lipca 17 tc


Czas leci, a tu ostatni dzień 17tc. Wizyta u pani doktor ok. Nie było jednak USG, badała tylko szyjkę i puls dziecka. Wszystko dobrze. Dała jednak na podtrzymanie ciąży luteinę, bo brzuch czasami robi się twardy.

I tak odliczam kolejne tygodnie... Byle wytrwać do 25 tc, bo już może uratują...

Rano teraz czuję się świetnie, wieczorem trochę podbrzusze boli ze zmęczenia, lub długiego chodzenia. Wyczekuję ruchów dzidziusia, coś tam czuję, ale czy to to??

Kredyt dostaliśmy, akcje remontowe trwają... Dom wygląda jak w rozsypce, ale kiedyś pewnie będzie ładnie :)

Nie mogę się doczekać, aż dołączę do Was i zacznę odchudzanie, ćwiczenia na nowo.

  • Yekaterina77

    Yekaterina77

    26 lipca 2011, 20:32

    pełne 40 tygodni jak słonik wyglądałam:) córcia zdrowa i Ty też dasz radę, byle do 36 tygodnia a potem to już podobno nie ma większego znaczenia:) odpoczywaj relaksuj się i czekam na zdjęcia wyremontowanego domku:) buziaczki

  • DoLaBa1974

    DoLaBa1974

    26 lipca 2011, 11:45

    luteina to tak chyba na wyrost trochę! ale lepiej dmuchac na zimne, na pewno sobie dotrzesz do 36tc, hahaha a może i do 42 tak jak ja, a córcia cała i zdrowa sie urosdziła, czasami trzeba ufać naturze i tym tam u góry :-) zdrówka Ci zyczę, pozdrowionka

  • renii01

    renii01

    26 lipca 2011, 09:23

    powodzenia , aby dzidziuś wytrwał co najmniej do 36 tyg w brzuniu :) gratuluje kredytu, bo ja dalej walczę i powodzenia w remoncie :*