Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4.11.15 wigilia, jutro dzień 1, zakupy zrobione:)


Dostałam po południu jadłospis, wydrukowałam listę, zakupy zrobiłam i zaczynam.

Boję się tylko regularnych posiłków w pracy, bo czasami jest tak dużo pracy, że czas leci jak szalony i jedzenie o różnych porach w biegu....

Zobaczymy jak się uda:)

Wczoraj syn nie zjadł drożdżówki, więc postanowiłam żeby się nie zmarnowała i o 22.00 chciałam ją zjeść. Moja ochota była tak wielka, że jak mąż zobaczył, że niosę drożdżówkę zabrał mi ją! Byłam wściekła, ale rano cieszyłam się, że jej nie zjadłam.

Cieszę się, że w końcu zaczął mnie wspierać i sam zaczyna patrzeć co je, (wcześniej było: co by tu zjeść wieczorem) bo on też jest otyły, a razem łatwiej:)

  • Anula32

    Anula32

    5 listopada 2015, 08:53

    Wsparcie, szczególnie męża jest bardzo ważne, taki motywator pod ręką:)

  • aldonnaa

    aldonnaa

    5 listopada 2015, 05:37

    witaj w klubie :) ja tez dziś zaczynam SD

  • Falowana

    Falowana

    4 listopada 2015, 22:03

    Powodzenia :)

  • eszaa

    eszaa

    4 listopada 2015, 21:14

    brawo dla męża ;) oj niedobra kobieto,słodycze są zakazane:)