Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pojawiam się i znikam


... Wciąż tu jestem i pewnie będę jeszcze jakiś czas... Schudłam ...omg jak schudłam a potem przytyłam ... Bo leżę... Jak ta kłoda :( ... Znowu kręgosłup podniósł bojkot no i jak tu nie przytyć gdy jedyna fizyczna aktywnośc jaką ostatnio uskuteczniam to wyjście na siku ... No ewentualnie wyczytywanie na vitalii jak to grubasy są grube bo żrą i choroby nie maja tu nic do rzeczy .... Ech...         .... Wiek średni chyba mi się na głowę rzucił - przynajmniej tak stwierdziła znajoma z pracy.... Rodzina ciśnie na ślub a przyszła teściowa na dziecko, w pracy treningi i mitingi - a mi się marzy wolność - tak wsiąść w samolot i poleciec gdzieś hen - zacząć wszystko od nowa ( z lubym oczywiście) ... Ech , starość nie radość ...

  • Kingyo

    Kingyo

    18 maja 2015, 16:46

    Napisz jakąś dłuższą relację w swoim starym stylu, , bo czekam jak ta Penelopa na dawkę kacholiteratury ;D