Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...klatwa współpracowników....


...chyba wisi nademna klatwa, serio... Udało mi się uwolnić od jednej dziecinnej menagerki za to wpadłam pod skrzydła innej wariatki... Nic nie zapowiadało koszmaru... Pierwszy miesiąc był super... Nowa babeczka, miła , pracowita, profesjonalna... Doszedł rownież nowy pan - miły bardzo młody i bardzo zaplatany w głupi związek bez przyszłości....młody odnalazł we mnie matkę -pocieszycielke i często gęsto wyciągał na kawę połączona ze łzami rozpaczy nad nierokujaca miłością ...zagubiony w nowym mieście został zaadoptowany przeze mnie i mego lubego do momentu psychicznego ogarniecia się ... Sielanka po prostu....niestety od paru tygodni nowa panna zaczęła się zachowywać dziiiiiiiiiiwnie....obrazanie się, ciche dni, czepianie nieistotnych szczegółów - prawiie jak w małżeństwie :P ...ostatnie trzy dni to już była katorga... Zaczęło się od osmiogodzinnego dnia pracy bez wymienienia nawet jednego zdania ( oczywiście nie wliczając informacji zawodowych), następnego dnia były docinki personalno - zawodowe - delikatnie rzecz biorąc - z dupy wzięte... A dziś już jawna złość/podlosc ... Na dzień dobry usłyszałam, ze kwiatek który zakosilam z ogródka sąsiada by upiekszyc odrobine moje smutne biurko to "przynoszenie śmieci do pracy", żarty z klientem to "zachowanie wulgarne i nieprofesjonalne"  a moje nowe cięcie to "fryzura downa, ktora daje mi wygląd dziecka specjalnej troski" ... Nie to , żebym była wybitnie wrażliwa na cudze poglądy na swój temat  - bo musze przyznac, ze moje idealy urodowe sa dosc specyficzne ... ale przy tak jawnym jadzie dosłownie szlag mnie trafił, zabralam swoje zabawki i wyszłam...  Prawda wyszła na jaw dziś popołudniu - młody przyznał się , ze nowa panna ma fiksacje na jego punkcie... Miliony smsow, wiadomości na fb, instagramy, snapchaty, podejrzenia ze mamy romans, ewentualnie trójkąt z mym lubym.... No chore... Nie wiem co z tym zrobić... Taki moj los - mam wyjatkowe szczescie do wspolpracownikow-facetow, I wyjatkowy niefart do kobiet... A szkoda bo cierpie na niedobory takiego babskiego towarzystwa :(                                                                                                                       ... A tak z zupelnie innej beczki - ostatnio ciutke kusi mnie zeby wstawic tu swoj ryj dzikiego trola z zapytaniem - na ile Lat ? ... Dory pomysl czy nie .... Nie wiem...

  • Yokomok

    Yokomok

    6 lipca 2015, 20:35

    Czekam na fotkę!:)

  • BunnyIllusion

    BunnyIllusion

    4 czerwca 2015, 23:00

    Ach ta zazdrość kobiet...bezcenne doznania :)

  • Trollik

    Trollik

    23 maja 2015, 15:41

    olej babe a twarzy lepiej nie wstaiaj, bo Cie zjedza

  • 14chochol

    14chochol

    22 maja 2015, 23:22

    To moze sprawdz czy naprawde nie masz jakiejs klatwy (nie wierze, ze to pisze). U mnie z dziwnej porady sprawdzilismy i wyszly, ze mamy trzy. Jesli w cos wierze nie znaczy, ze to istnieje. Jesli w cos nie wierze, nie znaczy to, ze tego nie ma. Paranoja

  • Asik1603

    Asik1603

    22 maja 2015, 14:54

    Nie musisz dodawać na głównej. Pokaż się nam znajomym, a później usuniesz - jak Cię skomentujemy:))

  • 1baton1

    1baton1

    22 maja 2015, 06:46

    dawaj fryzurkę chcę zobaczyć

  • RybkaArchitektka

    RybkaArchitektka

    21 maja 2015, 23:32

    hahaha :)))) A co do ostatniego, to odradzam na glownej wstawiania swojej foty, bo nawet jak bedziesz do Claudii Schiffer podobna, to i tak Cie tu zjada i zjedza