Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
... Strach rumowy...


... Rum wymusza na piratach szczerość do bólu ... A ze jestem piratem z niedomytym koczkodanem na ramieniu i hakiem zamiast dłoni - pije rum z klientami z samego rana i to tylko dlatego, ze oni płaca... I tak szczerze muszę się przyznać, ze się boje ... Luby chce się zenic... A ja się boje... Ludzie pytają kiedy ślub a mi się trzęsą ręce.... Bo luby ma wady... Oj ma... Ma nawyki i nalogi... I subtelnośc traktora... Ale  jest moj, ze wszystkim dobrym i zlym - moj wlasny, szczery blond malpolud ...a ja .... Ja jestem chodzących przerażeniem...ze co on robi z takim wielorybem... Nic tylko dać mu harpun, niech mnie goni.... Zrobimy moby dick Live performance.... Ze gdy weszliśmy do sklepu dziewuszki oglądały go ze wszystkich  stron, a potem przyszła kolej na mnie - zostałam zmierzona, zwarzona i wymierzono mi karę sakastycznego śmieszku... Ze ja to niby kto, matka czy sąsiadka, z chłopcem ładnym na zakupy pod rękę taki walen idzie ... Luby chce się zenic ... A ja po tych zdradach eksowych i po przeglądając się w oczach innych ludzi chce tylko zeskrobac resztki pewnosci siebie z asfaltu i jako porządny troll leśny uciec do lasu i dożyć reszty lat w jakiejś wierzbie albo zaciągnąć się na statek i popłynąć na Tortuge .... Boje się....

  • gosiaczek9159

    gosiaczek9159

    20 czerwca 2015, 18:57

    A wez sie w gars I wychodz za maz!

  • anna987

    anna987

    16 czerwca 2015, 04:19

    Pamiętam jak mój kolega z pracy miał przedślubne lęki. Tak go wzięło, że aż mnie... MNIE! zaczął podszczypywać. Ale się wkurzałam. Awanturę w firmie zrobiłam. Szok, bo ta jego żona ma figurę i twarz Barbie i wyższa ode mnie jest o pół metra. No dobra, 15 cm. Miej tylko jedno na uwadze - im dalej od daty ślubu, tym bardziej widać czyjeś wady. W sensie, że facet już ich tak nie ukrywa. Ale co ja tam wiem, może to nie jest reguła? A panie ekspedientki w sklepie niestety mogą sobie tylko pomarzyć ;)

  • RybkaArchitektka

    RybkaArchitektka

    13 czerwca 2015, 15:14

    Ach daj spokoj, zen sie, tzn wychodz za maz... Czemu nie? Albo wyjdzie, albo nie wyjdzie...Tak jak u nas wszystkich..:)

  • 1baton1

    1baton1

    13 czerwca 2015, 13:39

    najwyżej się rozwiedziesz.... poza tym wystarczy choroba, stres zmiana pracy i człowiek się zmienia - poza tym wiedzieć co się bierze, niż brać cudo i się rozczarować

  • datuna

    datuna

    13 czerwca 2015, 11:18

    Dobrze, że dałaś znak żywota :) już myślałam, gdzie cię wcięło :) ja cie namawiać ani odwodzić od pomysłu an ślub z blond małpoludem nie będę, ale powiem ci to, co mnie psiapsióła onegdaj rzekła, jak mi się też zebrało na lęki ślubne (i dobrze, bo bym wyszła za kłamcę, instynktu się trza słuchać:) . Otóż psiapsióła rzekła, że jak nie wyjdzie to co, najwyżej się rozwiedziesz :D genialne w prostocie :) a sklepowymi pannami się nie przejmuj, mnie tez obceniają z moim 28 letnim kulturystą, a ja plwam na nie, bo my szczęśliwi razem, i tylko to się liczy :) pozdr i trzymaj się ciepło! ps. a co to za nałogi straszne ma luby?

    • kachagrubacha.wroclaw

      kachagrubacha.wroclaw

      13 czerwca 2015, 12:42

      Nawyki i nałogi tylko w sensie, ze nie totalny ideał ... Takie bardziej w stylu czytania dwugodzinnego w toalecie lub tez nałogowego zaopatrzenia w lody .... Mam w zamrażarce parówkę i dwiw szuflady magnumow ....

  • Nieznajoma52

    Nieznajoma52

    13 czerwca 2015, 11:07

    Strach ludzka rzecz, ale przejmowanie się głupimi... ekspedientkami to już nie jest mądre. Luby chce się żenić z Tobą nie z nimi. Więcej pewności siebie jest niezbędne. Głowa do góry:)