Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
​wcisnęłam się w kostium kąpielowy


i czas pomyśleć o basenie do którego mam ze 200 metrów za blokiem a nawet nie wiem jak wygląda w środku :PP

dzisiaj było:

- 2 filiżanki kawy z mlekiem 0,5%

- 2 herbaty z cytryną

- woda

- cola zero za którą mnie opierniczycie

- jabłko, płatki owsiane, słonecznik

- jogurt

- łosoś w sosie pomidorowym (moje nowe odkrycie - pychota) + ciemne pieczywo z masłem

- makrela wędzona - którą odbija mi się do teraz a była koło 17:45

- rodzynki, śliwka

- rower 30 minut (wczoraj było 40 ale zapomniałam napisać)

  • michasia86

    michasia86

    1 kwietnia 2015, 19:46

    mi sie makrelą 2 dni odbija, jem ją rzadko, ale jak mnie najdzie ochota (ok. 3x w roku) to muszę się ubrać i po nią iść... 3maj się i powodzenia

  • puszysta43

    puszysta43

    1 kwietnia 2015, 13:04

    basen super,tylko pokanac tez wstyd,ja nie chodze bo sie wstydze....

  • Anica.Anica

    Anica.Anica

    1 kwietnia 2015, 09:57

    Brawo za wprowadzenie chleba razowego :) Cola bee, co sama wiesz. Basen super sprawa przy dużej wadze. Ja też mam blisko i staram się chodzić w niedzielę.