wiem, czemu przestaję się udzielać na jakiejś stronie - przez reklamy,
za każdym razem co wejdę, najeżdża mi reklama skody co mnie irytuje,
vitalia się zmieniła, muszę w niej pogrzebać, aby cokolwiek znaleźć a tu
ciągle ta skoda. Tyle o tym. Teraz co do wagi to 84,8 kg, ale wczoraj
na kolację jadłam smażone mięso, smażony kotlet mielony. Dużo tego było.
Żebym mogła zrzucić trochę kilo musiałabym pozbyć się z domu męża,
który sporo je, a któremu ja gotuję. Ale być może ja wybędę do
sanatorium na jakiś miesiąc i może tam coś zrzucę, raz jak byłam z moją
siostrą, co prawda tylko przez tydzień, to zrelaksowałam się na maxa,
posiłki podane pod nos, dużo spacerków, kąpiele w jacuzzi , moczenie w
basenie, jazda na rowerze, spacer z kijkami. No może teraz nie pojeżdżę
na rowerze, ale może lekarz pozwoli mi chodzić z kijkami. No kręgosłup
zepsuł mi całe plany, miałam skończyć studia wziąć sie za siebie i za
pomocą ćwiczeń a nie diet schudnąć, a tu guzik z pętelką. Mój zestaw
ćwiczeń (obowiązkowy po operacji) pozwala na spalenie może z 50 kcal dwa
razy dziennie, z tym ,że jak odczuwam ból to drugi raz nie wykonuję
ćwiczeń. Zacznę się przygotowywać do tego sanatorium, ale najpierw
muszę pochować rzeczy, które kupiłam w szale zakupoholizmu, bo pewnie
stary przetrzepie mi szafę jak wyjadę.
Na dziś żadnych planów z żywieniem poza ograniczeniem ilości mięsa po
wczorajszym obżarstwie. Czy ktoś zna jakiś sposób naturalny na pozbycie
się wody z organizmu?. Mam dosyć leków, przez ostatnie 4 m-ce zjadłam
pewnie jakieś kilka półek z apteki. O przyjechali zrobić mi zastrzyk...