Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień jak codzień....


Witam wszystkich. Już nie mogę się doczekam 6 grydnia, wtedy wraca mój mąż, 
ktorego niewiedziałam 5 tygodni. Niby to niedługo (zazwyczaj wyjężdzał na 
4 miesiące), ale tak się za nim stęskniłam. I mam nadzieje że będzie mnie 
podtrzymywał na duchu. Ostatnio coś mam kryzys. Nie to żebym chodziła głodna, 
bo jest wręcz odwrotnie, ale złapałam się na ty że co chwila chodzę i zagłądam do 
lodówki. Fakt, że jak zawsze jestem przed okresem to mam ataki jedzenia. 
Dziewczyny czy wy też tak macie????? Muszę się zmobilizować bo to się źle 
skończy. A tak mi dobrze szło. Boję się że kiedyś nie wytrzymam i po prostu 
coś wsunę w dużej ilości. 
...................................................
wielki dzięki za słowa otuchy dziewczyny, za was też trzymam kciuki. 
Powodzenia. Pozdrawiam Kasia 
  • askim

    askim

    4 grudnia 2007, 22:27

    wszystkie narzekamy na te kobiece dni i wszystkie mamy takie same objawy,ja mam zawsze ochote na slodycze,najlepszym wyjsciem jest dla mnie przejsc 1-2dni przed na rezim jedzeniowy,wtedy wiem, ze musze,czasem pomaga ale nie zawsze mozna wcielic w czyn.Pozdrawiam i trzymam kciuki!p.s.a z ta lodowka jest gorzej,ja ciagle zagladam i wciagam...hihi