Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
02.06.2008 - 1 dzień


Cześć, zgodnie z zapowiedzią powracam na łono diety z pokorą i silnym postanowieniem poprawy.
Przyznaję się do wszystkiego -  maj był do niczego jeśli chodzi o dietę i ćwiczenia.Nawet boję się stanąć na wadze.Ale obiecuję poprawę, tzn. od dzisiaj dietka, dietka i jeszcze raz dietka - nie będę Was zanudzała tym co jem, ale obiecuję, że wpiszę co zjadłam zakazanego i mam nadzieję, że otrzymam od Was za to solidnego kopniaka.
 Więc tak dzisiaj dzień pierwszy - z ćwiczeniami będzie krucho, chyba że zaliczymy za ćwiczenia dzisiejsze prasowanie- zebrało się tego na 2 godziny.
Jedzenie - przyznam się że dzisiaj zjadłam kawałek tortu weselnego mojej koleżanki z pokoju w pracy, głupio było odmówić, a tort był bomba tylko trochę za słodki, więc myślę, że do końca dnia jestem już za słodzona.
Dziękuję Wam za wszystkie słowa otuchy i mam nadzieję, że będzie dalej ze mną, bo ja mam silne postanowienie wytrwać.
Ale z przyjemnych rzeczy mój synek zniósł dzielnie operację, dzielniej od jego mamy (która ciągle wyła), już nie chrapie!!! Ale wiecie co z tą naszą służbą zdrowia jest coś nie tak. Poinformowałam wszystkich lekarzy po kolei w Izbie Przyjęć że moje dziecko jest uczulone na Augmentin i wchodzę do gabinetu zabiegowego z synem, gdzie mają go przygotować do zabiegu i co ... panie pielęgniarka nie zaglądając do karty chce podać mojemu dziecku Augmentin, a gdyby zamiast mnie do tego pokoju wszedł z synem mój mąż moje dziecko dostałoby silnie uczulający go lek, a zareagowałaby dopiero na sali operacyjnej. nie chcę nawet myśleć co by wtedy mogło być. Dlatego dziewczyny przestrzegam jeśli chodzi o nasze dzieci musimy być czujne i choć jest nam ciężko sprawy związane z ich zdrowiem muszą być na naszej głowie, bo niestety choć nasi tatusiowie się starają nie pamiętają o tych wszystkich lekach, chorobach i innych rzeczach. To tyle biadolenia.
Pozdrowionka dla wszystkich, super gratulacje dla wszystkich którym się udało trochę zrzucić nadbagażu w maju, dla pozostałych również nie damy się dziewczyny. 
Pa pa. Do jutra!!!! 
 
  • rubi06

    rubi06

    2 czerwca 2008, 09:59

    Ja ostatnio coś za często grzeszę, ale mam nadzieję, że jakoś powoli ruszę dalej - też mam postanowienie, żeby bardziej zwracać uwagę na to co jem;) A z dziećmi -masz rację -trzeba wszystkiego pilnować - cieszę się, że mały był dzielny ;) Pozdrawiam