Niestety wczorajszy dzień to porażka. Oj dużo było wszystkiego. Ogólnie wczoraj był gorszy dzień- niewyspana, przeziębiona, sama nie wiedziałam co chcę- więc skutek był - obżarstwo straszliwe. Ale dzisiaj postanowiłam z tym skończyć, niestety jest ciężko, ale pierwszą bitwę wygrałam- nie kupiłam nic słodkiego do pracy ( choć ochota wielka). No cóż walczę dalej.
krakusek
22 sierpnia 2008, 13:43Oj, znam te "walki". Mnie się dziś nie udało zobojętnieć na batony zbożowe. A było ich 6. Ale też wierzę, że jeszcze wygram. Tobie zaś gratuluję! I trzymam kciuki!
lika81
22 sierpnia 2008, 13:29malymi bitwami wygrywa sie wojne:)walcz dzielnie!
moniawawanimf
22 sierpnia 2008, 13:26Trzymam za Ciebie kciuki!!!!!!!!!!!!!!! ;) jeden dzien to nic złego tak zwane grzeszki jednodniowe :) Każdy potrzebuje dnia obżarstwa :)) Będzie dobrze :) Trzymaj się ciepło TRZYMAM ZA CIEBIE MOJE WŁASNE KCIUKI :))