Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3.


Jest ciężko.....
ale walczę dalej.... oparłam się pokusom w postaci wszelkiej maści słodyczy......ile tego w domu zalega....TRAGEDIA
Jestem zadowolona nawet wklepałam w siebie różnej maści kosmetyków!!!! Cud normalnie cud. Dieta również była, nawet to głupie prasowanie...
Dziś - dieta mam nadzieję, że tak, brzuszki były, ale niespodzianka - nie będzie prasowania- jadę wieczorem na zakupy (poszukuję prezentów świątecznych- premia wpadła trza ją wydać bo zniknie w niewyjaśnionych okolicznościach).
Jestem coraz bardziej pozytywnie nakręcona na pójście do dietetyka, bardzo dużo nadziei w tym pokładam, przecież w maju ma być komunia siostrzeńca, a ja MUSZĘ być laska.
Mam nadzieję, że będzie tak jak poprzednio - uda mi się wytrwać w diecie - zachować spokój - a co najważniejsze - wyjść prawidłowo z diety (poprzednio właśnie ten etap zawaliłam) no i już nigdy do tego nie wracać, tylko .....ZDROWO I SMACZNIE JEŚĆ.
Uda się? O by tak bo jestem już sobą zmęczona.... a poza tym tyle ciuchów w szafie czeka.....