Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
boli mnie głowa, już pół dnia...

obudziła mnie L. dzwoniąc z pytaniem, czy byśmy nie pojechały na spacer po plaży. z miłą chęcią wstałam, ubrałam się i pojechałam na spotkanie. spacerowałyśmy długo, słoneczko pięknie świeciło, ale L. bolała głowa od wczoraj. przy mnie zaczęła się czuć lepiej. za to mnie zaczęła boleć.... był Panadol, odpoczynek i ... dalej boli... 
teraz, już po ósmej było, zadzwoniła Eleni. odebrałam z nadzieją, ze zdecydowała się jednak bym dalej pracowała u niej. niestety zadzwoniła, by mi przypomnieć bym jutro nie przychodziła... ok. no problem. 
ugotowałam pyszny bigos. zaprosiłam D. ale nie zdołał dojechać, by go spróbować. za to o dwudziestej pierwszej zadzwonił inny D. z pytaniem jak tam bigos... już było jednak za późno na gości. 
jutro pracuję u nowej kobiety od dwunastej w południe. mam nadzieję, że jej się wszystko spodoba i mnie zechce na co tydzień. 
moja głowa!!!!