Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: jakieś 100 gramów tłuszczu spaliłam:)
9 marca 2012
myślę, że to możliwe, bo w końcu spociłam się jak szczur:) właśnie wróciłam z supermarketu w innej części miasta:) pomimo tego , że pogoda jest piękna i słoneczko świeci, to było chłodno, obym tylko znowu nie zachorowała... i obym spaliła nieco:) teraz gotuję szpinak, udusiłam jajko, zaparzyłam zieloną herbatę, i za kilka chwil zjem drugi posiłek:) potem będzie rybka i surówka wielowarzywna i herbata:) wydaje mi się, że to dobre i zdrowe menu:) zrobiłam z 5 kilometrów, tak na oko, może nieco więcej..... nie mam miarki..... :( czemu "wielowarzywna" podkreśla mi na czerwono?????????
Giannabdg
9 marca 2012, 23:59to sloneczko jest jeszcze zdradliwe, niby swieci ale wystarczy wejsc w cien i zimno jak chole*a
kalinagryz
9 marca 2012, 19:24rybka pod duszona na patelni, bez dodatków:) sama rybka
futerko92
9 marca 2012, 16:51menu bardzo dobre i bardzo zdrowe. ;) myślę, że ta rybka to nie w panierce i nie smażona na tłuszczu. ;p
revelek
9 marca 2012, 16:08gupi słownik :)