wracam ze 3 godzinnego spaceru a kotki nie ma w domu!!!! szukam na zewnatrz w końcu, a ona pod ścianą za rogiem domu, wystraszona, wskoczyła dosłownie mi w ramiona, i mruczy... mam podejrzenie że to dziadziuś właściciel był u mnie pod moją nieobecność, bo zebym ja kotkę przypadkowo zamknęła na zewnątrz, to raczej niemożliwe, bo wychodząc, zamykam drzwi od sypialni, oraz od kuchni, i kotka siedzi na przedpokoju i w łazience, i zawsze sprawdzam czy jest jak zamykam drzwi, była na kanapie przy drzwiach jak wychodziłam, wiec jakim cudem znalazłą się na zewnątrz??? tylko moje podejrzenie jest prawdopodobne, bo gdy dziadkowi kaqzałam oddać klucz to powiedział ze go zatrzyma w razie czego, gdybym zgubiła klucze to on będzie miał.... z wakacynjego nieudanego wypadu na Paros...
grubaska1982
17 lutego 2016, 11:18Napewno strachu było gdzie jest....
coconue
17 lutego 2016, 10:06Jaka chamowka, ze w ogole cos takiego zrobil.