Noc wigilijna minęła... Ale się uśmialiśmy!!! Normalnie w którymś momencie to aż zastanawialiśmy się o co biega!!! Emilka to nawet o grzybkach halucynogennych wspomniała, ale to się ma nijak do dobrej zabawy, jaką my sobie zafundowaliśmy!!! Normalnie śmiech pierwsza klasa!!! Oni teraz starają się usnąć, każde w swoim łóżku, a ja... Ani spać mi się nie chce, ani oka nie zmrużę w obcym domu i na dodatek w łóżku, w którym śpi pies mojej koleżanki... Nie mam pojęcia, jak Jorgos usnął... Ja w każdym bądź razie, jakby mnie nie znużyło, nie zasnę... Rano wypijemy kawę i jeszcze usmażymy ośmiornicę. Bo naszykowaliśmy się na dwa dni świąt... Ja niestety w sobotę mam pracować co najmniej u Eleni na Korydallo. I prawdopodobnie też u Janisa na Peramie. A teraz spokojnie sobie poczekam na ranek... Ale było świetnie!!! Jej, tak mocno jeszcze się nie śmiałam już bardzo długo.!!! Widzicie, jednak można jeszcze się bawić, wystarczy tylko mieć dobre towarzystwo.
karinadulas
25 grudnia 2009, 09:46dobra ta ośmiornica?
karinadulas
25 grudnia 2009, 09:44dobra ta ośmiornica?