Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
Trzymam sie w ryzach:) od 9 grudnia sie zawzielam - jak narazie schudlam 9kg. Po tylu dietach i jojo to o kazdy kg musze ciezko walczyc. Jak narazie z wagi 124,5 schudlam do 115,5 -pasek obcielam z duzej wagi bo juz nie moglam na niego patrzec, nie mowiac o tym ze jakies dwa lata temu moja waga siegala 134kg masakra.NIE CHCIALABYM JUZ DO TEGO NIGDY WROCIC:)
To i tak nie pobiłaś mojego rekordu 153,5 kg. Wiem, że to żadne pocieszenie, ale trochę czarnego humoru nie zaszkodzi :D No to do roboty i działaj. Czekam na relacje z Twoich zmagań. Pozdrawiam serdecznie Angela :)
fitnessmania
2 kwietnia 2017, 13:11Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
.Kicia.
21 lutego 2017, 18:16jak ci idzie kochana?
kalkas123
22 lutego 2017, 06:44Trzymam sie w ryzach:) od 9 grudnia sie zawzielam - jak narazie schudlam 9kg. Po tylu dietach i jojo to o kazdy kg musze ciezko walczyc. Jak narazie z wagi 124,5 schudlam do 115,5 -pasek obcielam z duzej wagi bo juz nie moglam na niego patrzec, nie mowiac o tym ze jakies dwa lata temu moja waga siegala 134kg masakra.NIE CHCIALABYM JUZ DO TEGO NIGDY WROCIC:)
magdasz2111
30 października 2016, 17:10no żesz kur...wa mać, za którymś razem musi się w końcu udać, do roboty!!!!!!!!!!!!!!!!!!
vitalijka_ttt
3 października 2016, 08:16Działaj trzymam kciuki! Jak tylko zechcesz osiągniesz swój cel. A teraz po kroczku po kroczku.
Nocka23
29 września 2016, 07:10powodzenia !!!!
NaMolik
29 września 2016, 06:26Do roboty do roboty słonko! !!
mudid
28 września 2016, 23:07co się stało, że od maja przytyłaś 10kg? trzymam kciuki za sukces.
kalkas123
29 września 2016, 13:43Komentarz został usunięty
mudid
29 września 2016, 17:53przykro mi :( to przynajmniej znasz powód. w takim razie działaj - jesteśmy tu w razie będziesz potrzebowała kilku słów otuchy lub OPRu ;)))
tibitha
28 września 2016, 21:00To i tak nie pobiłaś mojego rekordu 153,5 kg. Wiem, że to żadne pocieszenie, ale trochę czarnego humoru nie zaszkodzi :D No to do roboty i działaj. Czekam na relacje z Twoich zmagań. Pozdrawiam serdecznie Angela :)
PuszystaMamuska
28 września 2016, 20:59Powodzenia.