Witam po dlugiej nieobecnosci:)Oto male sprawozdanie mojego dietkowania-
7 z przodu sie pojawila,bardzo sie ciesze ze wreszcie sie doczekalam
Co do przestrzegania diety powinnam dostac 3 z plusem,nie idzie tak dobrze jak w pierwszych tygodniach.Od poczatku roku mam mnostwo zachcianek,staram sie je opanowac ale jakos nie umiem sie powstrzymac
Jak nie fast food w weekendy to podjadanie cukierkow w pracy...pozniej mam wyrzuty sumienia i pedze jezdzic na rowerku aby odrobic nadprogramowe kalorie.
Waga nie spada tak dobrze jak dieta zaklada czyli 1kg na tydzien ale jakos specjalnie sie tym nie martwie.Najwazniejsze ze nie stanelam w miejscu i ciagle jestem na minusie
Rowerek treningowy zaliczam kazdego dnia,nawet po godzinie potrafie na nim smigac.Ogladam przy tym ciekawe seriale i czas leci bardzo szybciutko.Stwierdzam ze przed dieta bylam strasznym leniem,rower stal nieuzywany w kacie i tylko kurz sie na nim zbieral.Teraz jestem od niego uzalezniona
Ciesze sie ze wkoncu wzielam sie za siebie...wsrod znajomych slysze mile pochwaly jak to ladnie schudlam i to jeszcze bardziej mnie motywuje aby dazyc do celu
Titila
8 marca 2012, 09:17i jak idzie?
Titila
29 lutego 2012, 09:33Oby moja też zaczęła spadać w końcu przez dłuższy czas :) Małe grzeszki są do wybaczenia skoro potem ostro pedałujesz :) mój rower też się kurzy, postaram się wziąć dobry przykład.
haniad28
27 lutego 2012, 12:04Świetnie! Dobrze Ci idzie! Rozsądna dziewczyna z Ciebie ;)
duszka189
25 lutego 2012, 20:03Wynik wagowy świetny, szkoda że moja waga tak się zawiesza i cos nie skora do spadków:(
MamaJowitki
25 lutego 2012, 10:27i oby tak dalej :)
.Margolcia.
24 lutego 2012, 23:05Kama najwazniejsze że odrabiasz "nadprogramowe jedzonko" na rowerku :) a 1 kg na tydzien to bardzo zdrowy sposób dietkowania :) Buziak serdeczny