Tak jak w tytule Michal, moj chlopak ciagle mnie demotywuje. Ostatnio juz mnie to naprawde denerwuje. Ciagle namawia mnie na cos slodkiego albo kalorycznego. Mam dosc silna wole ale trudno mi sie oprzec jego pokusom, zwlaszcza jak je przy mnie. Wczoraj dlugo mnie zniechecal do diety. Mowil rzeczy typu : niepotrzebna Ci ta dieta, dobrze wygladasz, nie masz co w sobie zmieniac, nie katuj sie ciagle, na diecie jestes zla (nerwowa,drazliwa,zmeczona). To prawda ze gorzej sie czuje ale chce schudnac bo zle sie czuje ze swoja obecna sylwetka a on tego nie jest w stanie zrozumiec. Uwaza ze jak jemu sie tak bardzo podobam to sobie tez musze sie podobac. Mam nadzieje ze wbilam mu do glowy zeby mnie nie demotywowal tylko wspieral w diecie
Niebieska56401
20 stycznia 2015, 18:07Tez tak mam z chlopakiem, pierwszego dnia przyniosl lay'sy ostre no uwielbiam,ale nie skusilam sie, drugiego dnia przyniosl mi czekolade, tez nie zjadlam po tym jak wychodzil ode mnie powiedzial ,ze to jest test, chcial sprawdzic czy naprawde sie zawzielam czy znowu soc wydziwiam:) Od poczatku bylo, po co mi ta dieta ,przeciez dobrze wygladam itd. i nie uwierzysz wczoraj mialam lenia i marudzilam mu na fb to on mnie zmotywowal i dzieki niemu zrobilam wczoraj trening:) Facet jak facet na poczatku bedzie gderal,nie wspieral po czasie wspiera,pomaga:)
kami-666
21 stycznia 2015, 00:10Czyli jak przychodzi co do czego to mozna na niego liczyc :) tylko po co nas biedne kusza do zlego... Dzisiaj mialam ochote na slodkie to mnie chlopak przekonal zebym nie jadla. W koncu mi pomaga w odchudzaniu. Jutro mamy cwiczyc
kamci.a
20 stycznia 2015, 16:47Rób swoje, z czasem zrozumie
kami-666
21 stycznia 2015, 00:10Naszczescie juz zrozumial :)
adriana100
20 stycznia 2015, 09:31Nie daj się pokusom :)
kami-666
20 stycznia 2015, 14:25Staram sie ale jest ciezko
liliput1979
20 stycznia 2015, 06:33To Ty masz się dobrze czuć ze samą sobą. Walcz, a nerwy po jakimś czasie przejdą, jak metabolizm się unormuje. Powodzenia
kami-666
20 stycznia 2015, 14:27Zgadzam sie z Toba. Oddchudzamy sie dla siebie a nie dla innych. Mam nadzieje ze masz racje i nerwy faktycznie przejda
katy-waity
20 stycznia 2015, 00:37nie daj sie mu:)