zaczal sie najgorszy okres w sesji. Wszystko sie nawarstwilo. Caly wezkend siedzialam i sie uczylam wiec nie mialam nawet czasu cwiczyc ale diety sie trzymalam. Wczoraj na uczelni bylam od rana do wieczora, nie wzielam swojego jedzenia wiec musialam jest w bufecie, nie mialam jak trzymac sie przerw miedzy posilkami. Mialam wczoraj 2 egzaminy ktorymi sie bardzo stresowalam. Ku mojemu zdziwieniu dostalam 4 i 5 :) a myslalam ze nie zalicze tych przedmiotow. Wychodzi na to ze nie wierze w siebie. musze nad tym popracowac. Szkoda ze nie mam kiedy cwiczyc, boje sie ze przez to przytyje. No i zjadlam rogala w nagrode za takie ladne oceny. I tu bylam w szoku bo w cale nie mialam przyjemnosci z jedzenia slodyczy. Chyba sie odzwyczailam :) postanowilam ze po sesji zapisuje sie do sieci silowi i fitness beactive. Akurat jeden oddzial mial blisko domu, prowadzane sa tym wszystkie formy aktywnoscu typu fitness, silownia, taniec. I to za 60zl na miesiac