Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień ważenia - dzień uśmiechu


tak udało się - jest spadek wagi mimo, że nie było dopingu w postaci grypy żołądkowej i nie ma po niej efektu jojo, którego nie ukrywam obawiałam się dość mocno.

a z okazji ze dziś piątek piąteczek piątunio - to tor przeszkód: 

1. rozglądamy się czy nas ktoś aby nie widzi  

2. włączamy głośno klik

3. skaczemy dookoła machając łapkami i bioderkami

4. wyłączmy muzykę, udajemy że nic się nie wydarzyło, jesteśmy przecież profesjonalne, opanowane i w ogóle (a najbardziej i w ogóle) 

  • Kora1986

    Kora1986

    7 października 2016, 10:42

    zazdroszczę spadku! Dobrze wiedzieć, że komuś się udaje :-)

    • Kamika_san

      Kamika_san

      7 października 2016, 16:09

      łatwo nie jest - wiesz kłopot z piciem takiej ilości wody - ale wiesz - dużo wody i ... heeej makarena! i wszystko idzie lepiej :-) trzymam za Ciebie kciuki