Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Serce dało znak...


Idę zawsze za głosem serca.
Moje postanowienie o schudnięciu to żadne tam noworoczne.
Mam 33 lata i za sobą stan przedzawałowy. 
Takie przeżycie zmusza do zatrzymania się na chwilę. Przewartościowanie tego i owego.
Nie chce umrzec młodo. Muszę odchowac dzieci.
Muszę coś zmienic w swoim życiu. Ot taka pierwsza refleksja.
A już na pewno muszę schudnąc.
Nie wiem czy odchudzanie na vitalii jakoś mi pomoże.Ale widzę że sporo tu nas, więc liczę na wsparcie.
Boję się.
  • Koniczynka2014

    Koniczynka2014

    16 stycznia 2014, 09:52

    Dasz rade :)

  • ona.killing.me

    ona.killing.me

    7 stycznia 2014, 17:56

    Wytrwamy ;)

  • inesiaa

    inesiaa

    7 stycznia 2014, 17:06

    Pomoze kochana, pomoze:) ja tylko dzieki dziewczynom sie nie wycofalam i walcze:) nieciekawie z tym stanem przedzawalowym, dbaj o siebie bo jak sama napisalas masz dla kogo zyc...trzymam mocno kciuki:))))

  • kik1976

    kik1976

    7 stycznia 2014, 14:59

    mamy podobna wage...wiem, ze ciezko z utrzymaniem diety.. mi kopa do chudneicia dalo moje zdrowie.

  • Kitton

    Kitton

    7 stycznia 2014, 11:55

    Pomoze jezeli chcesz zeby pomoglo i bedziesz zdeterminowana! Tutaj znajdziesz wsparcie ale sama musisz odbebnic ciezka prace. Bede trzymala za Ciebie kciuki, zdrowie i dzieci - nie wyobrazam sobie silniejszych motywacji... Powodzenia!!!

  • lepa_

    lepa_

    7 stycznia 2014, 11:45

    Dzieciaki dają power. A i one będą szczęliwsze mając szczęśliwą i pewną siebie mamę. A i jak zaczniesz się odżywiać zdrowo, to i dzieci na tym skorzystają. Powodzenia!

  • nim.fadora

    nim.fadora

    7 stycznia 2014, 11:45

    Trzymaj się, dasz radę :D

  • typowa

    typowa

    7 stycznia 2014, 11:36

    Nie bój się tylko zacznij walczyć! Jak nie dla siebie do dla swoich dzieci :)