Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
PIĄTA DNIÓWECZKA ZA MNĄ :-D


Jak to strasznie szybko leci...od jedzonka do jedzonka i już za mną piąty dzionek...zgrzeszyłam tylko dwa razy bo zamiast doczekać do pełnej godzinki o której powinnam jeść doczekałam do "za piętnaście" hehe ale chyba z tego powodu się wieszać nie będę :-) nie jeździłam na rowerku ale mam konkretny zamiar...zaczynam od 08.08 w pierwszy dzień ważenia :-) tak cwanie bo w drugim tygodniu zobaczę czy choć dziesięć deko mniej będzie hehe :-D żartuję! Nie fiksuję się aż tak ale ja lubię coś robić od "równego" a że to będzie równy tydzień od zaczęcia dietki to tak jakoś sobie uwidziałam :-) i nie ważne że czasem wracam o 3 w nocy. Będę jeździć jak szalona i już :-) w sumie to już nie mogę się doczekać ♡ uciekam bo dziś znów nocka mnie czeka :-( dobranoc cmok cmok :-*