27/05/2007
dzisiaj nastapiło wielkie wydarzenie, waga wskazała 89,80 kg. Takiej
wagi nie miałam od kilku lat, a wszystkie poprzednie diety nie
pozwoliły mi osiągnąć takich efektów.
Jest to dla mnie tak dużą motywacją, że powiedziałam sobie, iż tym razem wytrwam.
Najgorsze jest gotowanie obiadków dla rodziny, niestety oni się ze mną
nie odchudzają, choć mężowi by się przydało 114 kg, przy wzroście 180
cm, ale skoro nie chce ja nie będę go namawiać. Osobiście ludzie
puszyści mi nie przeszkadzają, pewnie dlatego że sama taka jestem, ale
zbyt grubi wyglądają nieapetycznie. Podpatruję teraz "grubasków" i
sobie mówię, to tak mnie widzą:-(( o zgrozo, trzeba cos z tym zrobić.
Mam nadzieję, że wytrwam:-)))
MACYMI
29 maja 2007, 20:58Witam! trafiłam na Twój pamiętnik i ucieszyłam się, bo zaczęłyśmy dietę prawie równocześnie (ja od 15.05.2007). Będę, jeśli pozwolisz, porównywała się do Twoich osiągnięć. No i jesteś lepsza! Szybko chudniesz, gratuluję! Ja dzisiaj, po 2 tygodniach ważę mniej o 3,4 kg, i myślałam, że to dużo! ale i wagę startową miałam dużo większą, bo 109 kg. No cóż mam większą motywację! Serdecznie pozdrawiam! i do miłego!