Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
weekend:-)))


tak bardzo oczekuję tego weekendu, że już odliczam do niego godziny.
Z dietką różnie wczoraj było 82,30 kg, dzisiaj 82,50kg. Niby tylko 0,20 kg wiecej ale jednak i co tu robic, żeby sie ograniczyć z jedzeniem, cały czas mam na cos ochotę i nie potrafię sobie odmówić.
Z dzisiejszego disco "nici" , siostra z którą miałam iść zaraziła się odemnie i od srody jest przeziębiona. Mi co prawda już trochę przechodzi, ale jeszcze katar troszkę męczy. A gdybym tak poszła to byłaby szansa wyskakania troche z siebie tego jedzonka...
  • brum84

    brum84

    3 sierpnia 2007, 21:40

    za pocieszenie mam nadzieję że w końcu coś znajdę :)szybkiego powrotu do zdrówka a tym 0,2 kg to się nie przejmuj ja czasami mam takie wahania wagi że hoho dlatego próbuję się ważyć raz na tydzień ale oczywiście rzadko mi się to udaje ;)

  • ako5

    ako5

    3 sierpnia 2007, 15:13

    No własnie...z tym odmawianiem sobie jest najgorze...człowiek to jednak słaba istota. Ale w końcu sie uda:))) pozdarwiam ala

  • Azya

    Azya

    3 sierpnia 2007, 12:11

    Katar zaraz przejdzie, moja droga ;). No widzisz, jak to jest... Ja też nie mogłam sobie odmówić. Teraz zamówiłam dietę Vitalii... Zobaczymy, czy wytrzymam.... A jak z Super Linią.. Wysłałaś????? Aśka