Jak miło rano wejść na wage i zobaczyć o kolejne kilo mniej.
Musze wam się przyznać do swojego wielkiego grzechu, nie pisałam o tym bo się wstydziłam przyznać, ale na szczeście udało mi się wybrnąć z opresji dlatego pochwalę się swoim osiągnięciem.
W piatek miałam dzień żarcia, jadłam jadłam i jadłam, opchnęłam ze 3 obiady, mnóstwo słodyczy i lody, w tej chwili nie jestem w stanie teraz tego wszystkiego wymienieć, ale było to chyba ok. 4000 kcal. Na efekty te drastyczne nie trzeba było długo czekać, w sobotę weszłam na wagę, a tam 83,30 kg, szybciej z niej zeszłam jak na nią weszłam bo tak byłam tym przerażona, że tyle mojej pracy poszło na marne, no ale czego można było się spodziewać po tak wielkim żarciu. Od soboty odrazu zaczęłam ograniczać jedzenie, zjadłam własciwie tylko obiad, a w niedzielę to juz prawie nic nie jadłam, jedna kanapeczka z pastą z tuńczyka, i dwie łyżki obiadu, na szczęście nie miałam kompletnie apetytu.
No a dzisiaj waga 81,40 kg, super, może jednak uda mi się przy kolejnym ważeniu wykazać ta 7 z przodu.
Urszulakluk
8 sierpnia 2007, 15:20Cześć to ja Ula, właśnie odebrałam Twoją wiadomość i zaraz do Ciebie przybiegłam, hihihiih takie grzeszki miewam częśto może nie 4000 kalorii ale to lodzik, to kawałek czekoladki ale zawsze....................nie martw się tym tak bardzo ja sobie tłumaczę tak: jeśli teraz będę odmawiała sobie takie mniejszych zachciewajek to potem jak będzie po diecie to jak się dorwę do zakazanych owoców to dopiero będzie klęska jak Napoleona pod Waterlo , tak trzymaj, a jak jeszcze nie weszłaś 2 raz do mnie to wliź właśnie wkleiłam zdjątko z sobotniego wesela. Pozdrawiam, życzę kolejnych kilogramów straconych papapapa
ako5
6 sierpnia 2007, 18:57Nie bede oryginalna, ale nie pozostaje mi nic innego jak Tobie pogratulowac:))) Kilogram to duzo. Trzymaj tak dalej, pozdrawiam Ala
dilmun
6 sierpnia 2007, 12:05Gratuluje spadku wagi!!! Ja też miałam dzień obżarstwa, niestety i waga też to odnotowała... Muszę się wziąć w garść:)) Pozdrowienia, pa!!
Grubasek2007
6 sierpnia 2007, 11:24właśnie 3mam kciuki za 7 z przodu. Będzie dobrze. a organizm czasmi potrzebuje jakiejś bomby kalorii. Powodzenia Pozdrawiam
ajaczka
6 sierpnia 2007, 08:53kciuki za siódemkę z przodu !