Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 30:-)


Tak jak się wam wczoraj pochwaliłam od 3 dni waga spadała. Ostatecznie po miesiącu czasu odchudzania jestem lżejsza o -6,40kg:-)Troche ostatnio się zaniedbałam z jedzeniem, bo brak czasu na gotowanie, zastepuję to produktami gotowymi, ale czytając z etykiet bez zadnych konserwantów wyłącznie ze świeżych warzyw. Zakupiłam dzis zupę z dynią i marchwią zjadłam 620g na dwa razy, dwie małe miseczki - w sumie całość - zupka 303kcal, do tego sniadanko bułka wieloziarnista z pastą z makreli na sniadanie i zamykam dzień w 663kcal, oj chyba przesadzam.... Mamy juz póżną godzinę, więc nie zamierzam już nic jeść, no może chrupne jeszcze jakieś warzywka - ogórek, papryka, mało kaloryczne. Po ostatnich spadkach wagi tak się rozpędziłam, ze chcę więcej jeszcze wiecej i jeszcze więcej. Jak juz zanczne się mieścić w swoje ciuchy z załączonych zdjęć to wtedy skończe kolejną walkę z odchudzaniem i bedę jej wyłacznie pilnować, żeby znów nie doprowadzić do tego co teraz się zadziało. Pozdrawiam wszystkie vitalijki, trzymam za was bardzo mocno kciuki:-)
  • goszkaa

    goszkaa

    17 października 2014, 23:21

    Kurcze był taki długi komentarz i zzarlo mi. Dobrze robisz i rób tak dalej.

  • goszkaa

    goszkaa

    17 października 2014, 23:19

    Brawo