Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trzeci tydzien rozpoczety


Drugi tydzien zakonczyl sie urata 0.4kg, co niby nie jest czyms spektakularnym, ale 

1) Wlasnie skonczylam okres a znam swoje cialo I wiem ze waga mi zawsze skacze do gory w tym czasie miesiaca

2) Zabalowalam w weekend spektakularnie (co czesciowo wynikalo z punktu 1 CZEKOLADA), wiec czego sie spodziewac 

jestem bardzo zadowolona. Udowodnilo mi to ze ten sposob odchudzania jest dla mnie. Moge pozwolic sobie na szalenstwa, o ile przez reszte tygodnia sie pilnuje (ale tez glodna nie chodze) a to najwazniejsze. Kiedykolwiek wczesniej podejmowalam sie glodowek, lub diet restrykcyjnych poniewaz przez tygodnie/miesiace odmawialam sobie winka lub tosta z serem, rzucalam sie na takie rzeczy ze wzmozona sila po ukonczeniu diety. Co nieuchronnie konczylo sie efektem yoyo.

Trzymam kciuki, ale mam dobre przeczucia. Tym razem nie mysle na okraglo o jedzeniu ktore bym chciala zjesc, bo jesli mam ochote na pizze to sobie pizze walne w sobote, a co. Na dodatek po zaledwie 2 tygodniach apetyt sie mi zmniejszyl namacalnie wrecz. Aha I nieplanowo ograniczylam weglowodany bo zauwazylam ze jak dodam chleb albo makaron zwykly do posilku to sie robie strasznie senna I ociezala I sie juz nie rusze na silownie po pracy wtedy.

Plan na ten tydzien:

post - Pon/Sr/Pt

'dieta' osmiogodzinna 16:8 - wt, czw, niedz

Dzien grzeszny - Sobota

(bledem w 2gim tygodniu bylo przedluzenie dnia grzesznego na caly weekend, wiec nad tym popracuje :) )

joga/pilates/tai chi - pon/wt/czw/sob

  • martiniss!

    martiniss!

    22 stycznia 2019, 14:14

    Tez na początku diety sobie pozwalałam na takie chill-outowe jedzenie, ale w miarę odchudzania chciałam jednocześnie zadbać o swoje zdrowie. Więc cukier biały poszedł całkowicie w odstawkę. I nie mam tu na myśli okresu diety a całkowite wyeliminowanie go z życia (pomijam czekoladę jako dodatek do ciast - jedyne odstępstwo). Czytam, że robisz się senna po prostych węglowodanach - podejrzewam hiperglikemię u Ciebie, zastanów się nad wyeliminowaniem cukru. Pizza domowa - spoko. Ciasto domowe - spoko. Wystarczy kupić ksylitol, czy już chociaż cukier trzcinowy nierafinowany, który ma przynajmniej pewne wartości odżywcze (bogaty w potas, magnez itd.) :) Powodzenia :)))

    • Kapoal

      Kapoal

      22 stycznia 2019, 15:29

      Mam historie cukrzycy w rodzinie I w zwiazku z tym mierze sobie cukier regularnie, zawsze jest w normie. Do slodyczy mnie nie ciagnie, okazjonalna czekolada jak mam okres moze. Teraz zamieniam weglowodany na pelnoziarniste wszystko .