Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Reasumując- reaktywacja...reanimacja i chyba
reinkarnacja :)


Wczoraj tak padłam, że nawet już nie wkleiłam swojego spisu kanapek :D

Było tak samo, tylko, było ich kilka więcej. Ale to malutkie kromeczki, więc aż tak bardzo nie cierpię, że poszalałam. I na tym chyba zakończyłam to szaleństwo wczorajsze, bo nawet loda nie zjadłam :D Nie zdążyłam, ale za to powinnam podziękować kurierowi, bo mnie zawrócił ze złej drogi hahahaha :D kiecka okazała się silniejsza :D

A dziś...? Mam lekki kryzys. Od rana. Chcę bardzo podołać, chcę umieć panować nad tym wszystkim, ale czasem po prostu trudno mi się powstrzyma. Jem cos, co jest zupełnie wykluczone w mojej diecie. jem to świadomie. Dobrze, że chociaż już nauczyłam się panować nad ilością, ale jednak to robię, Wkurza mnie mówienie "od jutra", ale ostatnio zakładam to ciągle "od teraz", "od północy", " od następnej godziny", po czym nagle przychodzi ochota na zjedzenie czegoś tak niedietetycznego i zjadam to. mam cholerne wyrzuty sumienia, jestem na siebie zła. I nie ważne, że w ogólnym rozrachunku nie wygląda to źle, ale denerwuje mnie, że nie potrafię kontrolować tego, co się dzieje.

Postanowienie? Kij mu w oko. Wkurza mnie to, że nie dotrzymuję słowa. Nawet danego sobie. Ale wychodzi na to, że tego danego sobie najtrudniej dotrzymać. Jak to dziś ująć? Może "od już". Tak. Niech tak będzie. Od już. Chyba się zapadnę pod ziemię, jeśli i teraz dam dupy.

02.08.2015

Trening

Godzina

 5.20

 ?

Wykonane ćw.

 15 min. rower

 ?

Ilość snu

 3h

Samopoczucie

 Dupowate

 

Jedzonko

kcal 2094 (strach)

6.00- 6.30

 2 kanapki z dżemem

 10+107.5+82

9.00- 9.40

 2 kanapki

 223

12.00-12.30

 2 kanapki

 223

15.00-15.30

 bułka Małgosia ( w sensie bułka, nie zjadłam koleżanki :D) plus dwa plastry żółtego sera ( którego nie jadam normalnie, ale zrobiłam zapiekankę na sucho czyli bez innego tłuszczu i udawałam, że tego sera tam nie ma (cwaniak))+ 2 łyżki ketchupu- dzisiejsze ciepłe danie (wymiotuje)

 ok.300+35+35+15+15

18.00-18.30

 5 malutkich kanapeczek ( jedna kromka to jak 1/2 chleba razowego normalnego) z dżemem ( 5 łyżeczek dżemu) - ten dżem trochę z górką.

 25+268.75+205

Grzeszki ]:>

 lód ( tradycyjnie) 3 gałki - był booooski, to boski grzech był i bosko się czułam grzesząc (swiety)

 88x3+17

 Bez sensu...

  • patih

    patih

    6 września 2015, 10:59

    kryzys trzeba przeczekać, ważne aby sie nie poddawać

  • BridgetJones52

    BridgetJones52

    4 września 2015, 13:13

    Cos się musi zmienić w Twoim myśleniu, bo bez tego ani rusz. Sądzę, że tu nie chodzi o dietę i o to, żebyś Ty wyznaczyła sobie niedozwolone produkty, bo im bardziej coś zakazane, tym bardziej kusi. Ja nie wiem jak to się u mnie stało, kiedyś byłam gruba, jadłam dużo, byle co, ale w pewnym momencie coś się przesttawiło W mojej głowie. Wcale sobie nie odmawiam, nie mówię, że tego nie wolno, czy tamtego nie wolno. Chleb jem (choć u Ciebie tego chleba jest stanowczo za dużo) , słodycze, ciasta domowej roboty, lody, czasem pizzę i utrzymuje wagę. No nie wyglądam oczywiście jak modelka, bo lata wahań wagi oraz ciąża odcisnely piętno na moim ciele ale przynajmniej jestem szczupła. Nie wiem jak Ci to wytłumaczyć i czy rozumiesz do czego zmierzam. Tu nie chodzi o to, żeby utrzymać dietę, bo dieta jest na jeden sezon. Tu chodzi o zmianę myślenia na temat jedzenia na całe życie. Oj, rozpisałam się a i tak mam wrażenie, że nie do końca przekazalam to, co chciałam.

    • karaluszyca

      karaluszyca

      4 września 2015, 20:41

      Powiem Ci, że wiem bardzo dobrze co chciałaś przekazać. Tak właśnie żyłam i schudłam 36 kg. Ale pofolgowałam sobie przez kolejnych 5 m-cy i przytyłam 10 kg. Teraz chce jak wtedy, ale albo robię głupoty, albo jem jak głupia masę słodyczy mówiąc sobie, że to ostatni raz. Bardzo dobrze wszystko ujęłaś. I to prawda- muszę zmienić to k myślenia. Teraz mam jakiś dół.

    • karaluszyca

      karaluszyca

      4 września 2015, 20:44

      I dziękuję bardzo, bo skłoniłaś mnie do myślenia. :)

  • Vannesa

    Vannesa

    4 września 2015, 12:38

    Dużo pieczywa:) zerkam na Twój jadłospis, i kanapki, kanapki, bułka, kanapka :) :) ja akurat kanapeczek nie lubię za bardzo :) Dawaj do wyzwania stop słodyczą :) i na 3 miesiące ich nie jedz :)

    • karaluszyca

      karaluszyca

      4 września 2015, 20:42

      Czytam kolejny komentarz o tym pieczywie i zaczęłam się zastanawiać i czytać i rzeczywiście, wszystkie macie rację, a ja widzę, że jest jak mówicie. A wyzwanie- dobry pomysł :) Dziękuję. :)

  • Vivien.J

    Vivien.J

    3 września 2015, 19:58

    Cierpię na to samo - brak kontroli. A umiar jest najważniejszy! Życzę Ci, byś ogarnęła wreszcie wszystko i nie czuła się dłużej "dupowato" :P

    • karaluszyca

      karaluszyca

      4 września 2015, 20:43

      Umiar i kontrola- tego mi potrzeba :)

  • igusek

    igusek

    3 września 2015, 14:10

    Znam ten brak kontroli samej siebie. Nie mniej jednak na pewno nie możesz się poddawać. Działamy od teraz! Zdarzy sie grzech, bywa,m nie będziesz się chyba ciąć z tego powodu nie? Ważne, żeby ten grzech nie stał się normą :) Powodzenia ;)

    • karaluszyca

      karaluszyca

      4 września 2015, 20:26

      Racja, bo ja mam tendencję do grzeszenia lodami i to widać wyraźnie.

  • meartyna881008

    meartyna881008

    3 września 2015, 09:00

    Za dużo kanapeczek. Ja jak miałam takie dni, w których cały dzień jadłam kanapki to też źle się czułam. Teraz jem tylko raz na dzień i jest dobrze.

    • karaluszyca

      karaluszyca

      4 września 2015, 20:21

      Hm...może coś w tym jest, może i ja tak zrobię. Kiedyś jadłam inaczej i poza tym, że chudłam, to miałam naprawdę dużo energii. A teraz...chodzę półżywa.

  • saga86

    saga86

    2 września 2015, 22:03

    Zjadłaś loda trzeba było się delektować i cieszyć i wyznaczyć sobie kolejną taką przyjemność za jakiś czas :) oczywiście nie za szybko i dalej do roboty :) teraz zrób sobie 4 tygodniowe wyzwanie STOP słodyczom :D ja nie mogę wytrwać no to chociaż 2 tygodnie :)

    • karaluszyca

      karaluszyca

      2 września 2015, 23:18

      Może i tak. Wyzwanie-podoba mi się. Najpierw 2 tyg., bo to realniejsza opcja dla mnie.

  • aluna235

    aluna235

    2 września 2015, 21:39

    Coś przeoczyłam? Dlaczego tyle kanapeczek w ciągu dnia? To z ich powodu tyle wyrzutów sumienia? Życzę wytrwałości i niech "od teraz" znaczy to co znaczy, a nie za dzień, dwa.... Pozdrowienia

    • karaluszyca

      karaluszyca

      2 września 2015, 21:41

      te kanapki to takie drobiazgi. jem chleb wieloziarnisty i jedna kromka jest wielkości połowy razowca a dwie całe kanapki mają razem 223 kcal, ale wkurza mnie cała otoczka- czyli bułka, ser, lody...

    • aluna235

      aluna235

      2 września 2015, 22:01

      No tak, rozumiem. Twój los jest w Twoich rękach. Trzymam kciuki, wiem, że dasz radę.

  • czekoladinka

    czekoladinka

    2 września 2015, 21:36

    Wszystko zależy od Ciebie. Weź się w garść. Trzymam kciuki:)

    • karaluszyca

      karaluszyca

      2 września 2015, 21:39

      Masz rację. Wszystko co robię, robię ja i świadomie. Dziękuję :)