Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rewolucja chlebowa :)


No to w końcu mamy przełom. Ale za to jaki ! 8) Nie pisałam od kilku dni, bo chciałam zobaczyć jak to się rozwinie. Jedna z dziewczyn po prostu tak mnie kopnęła w tyłek, że wywróciłam swój kanapkowy świat do góry nogami - dziękuję anetulka :* i żeby była jasność, wiele osób mi o tym wspominało, ale jakoś tak ten jeden wpis zadziałał na mnie- może kopniak był najmocniejszy i w odpowiednią część i moment trafił, a może chodziło o konkret. Pewnie wiem, ale wiem też jak wiele z dziewczyn starało mi się powiedzieć to samo, a ja jak ta koza, uparłam się i stałam przy tych swoich kanapkach. Moja dieta ostatnio opierała się o kanapki, malutkie kanapeczki z pieczywa wieloziarnistego razowego, z wędliną i warzywem jakimś, czasem dorzucałam jakiś obiad. Ale...mało tego, że nie chudłam, to jeszcze miałam jakieś dziwne skoki wagi i mimo tych 5 posiłków zero siły.

od 05.09.2015 zmieniłam wszystko ZUUUPEŁNIE. Tak jadłam za pierwszym razem, kiedy schudłam najwięcej, czyli te 36 kg. A teraz przybyło 10 i ja ciągle sobie wmawiałam, że wrócę do starej diety, ale robiłam jakieś głupoty. Moja dieta była bardzo monotematyczna. W zasadzie codziennie jadłam to samo.

Od 5.09  jem zupełnie inaczej. Moje zmiany, a co za tym idzie mnóstwo energii i siły polegają na tym, że jem tak:

1. śniadanie- 2 kanapki z czymś i z warzywem :D Wiem, dopiero pisałam, że kanapki to zuo ]:> aleeee wyczytałam, że maksymalnie na 3 kromki mogę sobie pozwolić. A że moje sa mikre, pozwalam sobie :p

2. II sniadanie- owoce

3. Obiad- mięsko drobiowe gotowane , surówka i albo ziemniaki, albo kasza, albo nic tylko kurczę, indyczę :D z surówką .

4. Podwieczorek - warzywo

5.Kolacja- 2 kanapki z czymś (ale z czymś innym niż rano )

I czuję się rewelacyjnie, trenuję na 100% plan każdego dnia wykonany. Dziś jeszcze jestem z siebie dodatkowo dumna, bo w pracy były imieniny i..nie tknęłam niczego (swiety)

Cała magia tego sposobu jedzenia polega na unikaniu monotonii. Czyli, jeśli rano na śniadanie jem wędlinę, to na kolację jem dżem. Jeśli dziś na śniadanie był twarożek na kanapce, to jutro wędlina itp. żeby codziennie było coś innego. Jeśli dziś był banan , to jutro śliwki, a pojutrze jabłko. Jeśli dziś na obiad gotowana pierś, to jutro gotowany kotlet z indyka, a pojutrze zupka :) Jeśli dziś na podwieczorek sałatka z pomidorów, to jutro ogórek, a pojutrze marchewka. Oczywiście podaję przekładowo. A dziś ustalę sobie jadłospis na cały tydzień, żeby mniej więcej się nie powtarzać :) 

I co najważniejsze, widzę, że coś się zmienia. na wadze też :)

05.09.15

Trening

Godzina

-

19.00

Wykonane ćw.

-

1h rower, trucht 5 min., stepper 5 min., dół ( siłowe z planu)

Ilość snu

6h

Samopoczucie

Bardzo dobre- motywacja i siła 100%

 

 

Jedzonko

 

6.00- 6.30

-

9.00- 9.40

2 kanapki( masło roślinne, filet z indyka  plasterek, ogórek gruntowy)

12.00-12.30

Banan

15.00-15.30

16.00- kawałek piersi kurczaka piersi gotowanej, surówka z czerwonej kapusty bez majonezu i sosów

 

18.00-18.30

Dwa pomidory z ¼ cebuli, bez soli

 

21.00

Kolacja- 2 kanapki ( masło roślinne i 2 łyżeczki dżemu truskawkowego)

Grzeszki ]:>

Lód śmietankowy- 3 gałki ]:>

 06.09

Trening

Godzina

10.30

17.00

Wykonane ćw.

30 min. rower

1 h rower, brzuszki, nogi- wymachy z leżenia, po 30 na stronę ,trucht 5 min., stepper+ góra (siłowe)

Ilość snu

6 h

Samopoczucie

Genialne, jeszcze lepsze niż wczoraj.


Jedzonko

 

6.00- 6.30

-

9.00- 9.40

2 kanapki ( twarożek chudy, 2 łyżeczki dżemu truskawkowego)

11.30 owoc- śliwki (takie duże czerwonawe )

 

12.00-12.30

13.00 kotlet z mielonego mięsa indyczego-gotowany, 2 łyżki ziemniaków(bez niczego),surówka z czerwonej kapusty- sporo

 

15.00-15.30

4 ogórki gruntowe

18.00-18.30

20.00 2 kanapki z masłem roślinnym, filetem z indyka i pomidor

Grzeszki ;)

Lód – 3 gałki ]:>

 

  • BridgetJones52

    BridgetJones52

    8 września 2015, 12:22

    O, jest postęp w menu : ) a myślałas, żeby np na któryś posiłek wrzucić kaszę jaglaną z dodatkami lub jajka np w postaci jajecznicy, czy też gotowane z dodatkami w formie sałatki. Bo powiem Ci szczerze, ze chleb z margaryną i dżemem to puste kalorie a wartości odżywczych tam niewiele. Ja też kiedyś jadłam chleb z dżemem, ale od dłuższego czasu już nie jem. Jakbyś podliczyla sobie kalorie z takiej kanapki z dżemem, to byś zobaczyła, że w zamian za to, mogłabyś zrobić dużo pozywniejsza sałatkę np z kurczakiem czy jajkiem.

  • Sadpotato

    Sadpotato

    7 września 2015, 18:37

    Fajnie, że masz nową motywację :) to zawsze daje kopa. Jeżli chodzi o dietę to pamiętaj tylko, żeby starać się na wieczór jeść jak najwięcej białka, a jak najmniej węgli które lepiej upchać rano i mieć energetycznego kopa(to tak ap ropo tej wędliny na śniadanie i dżemu na kolację o których pisałaś a które powinnaś zjeść odwrotnie ) :)

    • karaluszyca

      karaluszyca

      7 września 2015, 23:51

      hm, a to dziękuje za podpowiedź, bo szczerze mówiąc nie wiedziałam, że to tak z tym dżemem. Czasem sobie go wrzucę, bo chce urozmaicić, a wole łyżkę dżemu niż potem ochotę na słodkie :) A powiedz mi jeszcze czy te kanapki na kolację mogą być? Tylko tak ewentualnie odwrotnie jeśli chodzi o dodatki. Powiem tylko, że chlebek który jem ma kromkę wielkości połowy kromki standardowego razowca i mnóstwo ziaren.

    • Sadpotato

      Sadpotato

      7 września 2015, 23:54

      Teoretycznie im więcej białka i im mniej węgli na kolację tym lepiej, ale taki razowiec to prawie nic i nie zaszkodzi. Serek wiejski, jajka czy chuda wędlina jak najbardziej się na kolację nadają :)

    • karaluszyca

      karaluszyca

      8 września 2015, 00:00

      OK, dziękuję :) z tych wędlina tak, na serek mogę sobie pozwalać od czasu do czasu czyli około 2 do 3 razy na tydzień w niewielkich ilościach, bo mam skazę białkową i musze uważać na ich ilość (swego czasu w ogóle musiałam zrezygnować :) ) ale już mogę, a na jaja kurze mam alergię :) I w zasadzie boję się jakichkolwiek jaj :) jeśli sa dodane do czegoś, musze uważać na ilość, żywe jajo np. gotowane oznacza dla mnie ostry dyżur :D od dwóch lat tak mi się porobiło :D Bardzo Ci dziękuję za podpowiedź, bo ona pozwoli mi mądrzej skomponować posiłki.

    • Sadpotato

      Sadpotato

      8 września 2015, 15:24

      o to no rzeczywiście spore ograniczenia. Ja na szczęście należę do tej grupy wybrańców która może jeść wszystko i nie jest na nic uczulona i nie wziąłem pod uwagę takich ograniczeń;p

    • karaluszyca

      karaluszyca

      8 września 2015, 16:47

      Daję radę :D Uważam i nie tykam tego czego nie mogę :) Jakaś taka...wybrakowana jestem :D

  • danjol

    danjol

    7 września 2015, 17:30

    Bardzo dobra zmiana :) Ja to próbuję nawet ze śniadania i kolacji eliminować. Jakaś jajecznica, owsianka, sałatka z tunczykiem.

    • karaluszyca

      karaluszyca

      7 września 2015, 23:55

      No tak, ale ja jestem uczulona na jaja kurze i musze uwazac na białka, bo za duża ilość powoduje u mnie duszność, jestem astmatykiem alergikiem (orzechy i trawy i jajo kurze) a do tego mam skazę białkową hahahaha :D

    • danjol

      danjol

      8 września 2015, 06:18

      Tego nie wiedziałam. No to w takim razie masz dużo cięższe zadanie żeby ułożyć wartosciowy jadlospis.