Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Na szybko :)

Nie, już nie :D Po świętach się wzięłam na ostro. Nie mam czasu na jakiś sensowny wpis jeszcze, ale...mimo drobnych grzeszków, mogę smiało powiedzieć, że jestem na dobrej drodze. najważniejsze, że ćwiczę znowu, bo jakiegoś lenia w d...miałam chyba i coś czuję, że to mi dodatkowo wpływało na nastrój. A teraz z każdym dniem zbliżam się do 100% tego jak chce się prowadzić :)

Ja dla odmiany przeklinam sobie w samochodzie :D Mam to szczęście, że złości nie zajadam, chyba, że to sa dłuotrwałe sytuacje- wtedy potrafię...ale takie gwałtowne raczej działają brakiem apetytu, ale też brakiem logiki, bo nie jem, albo jem beznadzienie, za duże porcje np. raz dziennie, albo jakieś niby- posiłki złożone z małych rzeczy, ale tuczących, jem nieregularnie, a potrafię i w ogóle ( i tak to piszę i sobie pomyślałam, że w sumie masz rację- kończę jednak w lodówce :D ) i do tego brak ochoty na wszystko w tym trening...i....leeeecą kg w górę.

Właśnie tak sobie dziś myślę, jutro tez jest dzień- dziś był na 80% a jutro wiem, że będzie na 100%

Fajnie jest tu z Wami...bo pocieszycie, kiedy trzeba...albo po prostu jesteście. dziękuję. P.S. Pytanie za 100 pkt. Dlaczego zwracam się do Ciebie per "Wy" ? :D :D :D

Staram się trzymać :) Dziękuję :)

A c to za aplikacja? Jeszcze powinna być jakaś aplikacja pod tytułem "Nie ruszaj!" i się włączała kiedy podchodzę do jedzenia

Dziękuję, już szukam

i się stało jutro i kciuki chyba były trzymane bardzo dobrze :) Dziękuję :)