Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
(1) Come Back :)


Ktoś mnie kojarzy jeszcze? Wracam. trochę przytyta, ale już notuję spadek. Jestem chyba bardziej napompowana radochą z tego ile pożarłam przez ten czas i ile dni ćwiczyłam albo po łebkach, albo wcale. Z 72 dobiłam do najpierw 82, ale dziś już 78. I liczę, że będzie spadać. Jestem taka głupia, że szkoda słów. Póki był nóż na gardle, to pilnie przestrzegałam diety. Ale kiedy poczuła trochę luzu i przestało boleć, wszystkie moje zapewnienia o tym, jakże to się będę trzymać zaleceń, poszły w ch... (szloch) bo już inaczej tego nie określę. Teraz za mordę pomógł mi się wziąć mąż. On jak zaczął, tak wytrzymał, a ja jak zwykle. Ale mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że od początku tygodnia trzymam się za tę mordę. Ale, na potrzeby strony liczę od teraz.

Obiad gotuję na kilka dni, więc będzie się powtarzał.

RanoWieczór

-rower stacjonarny (30 min.)

- brzuszki (300 krótkich spięć)

- nogi (wznosy z leżenia 3 x 15 razy 2 na jedną nogę- dwa proste ćwiczenia na wewnętrzną i zewnętrzną stronę ud)

- pompki (3x10) kobiecych ;)
- siłowe  z hantlami ( śmieszna waga 2,5 kg, ale póki co to mój maksymalnyy ciężar, choć powoli przymierzam się do 3 kg na jedną ) 2 obwody tj. 2 razy cały zestaw ( 3x 15 uginanie przedramion, 3x15 rozpiętki, 3x 15 wznos ramiona w górę - każde 3x15, 3x15 francuskie, 3x15 unoszenie przedramion na przemian, 3x15 na pelikany- takie wymachy trochę w tył. I wsio jeszcze raz :D Uwielbiam je wszystkie <3

- rower( 30 min.)

- stepper (300 kroków)

I śniadaniepłatki owsiane ( 2 łyż. stołowe) na szklance mleka
II śniadanie-
III śniadaniesałatka z kurczakiem, miksem sałat w tym lodową, ogórkiem korniszonym i sosem greckim ( trochę ponad 250 ml)
obiadkurczak gotowany na parze w przyprawie curry (ostatni raz, bo jakoś tak sztucznie), z warzywami duszonymi w woku (pieczarki, papryka, por) i w sosie pomidorowym z ryżem białym (2 łyżki stołowe )
kolacja

płatki orkiszowe na mleku.

  • monia_79

    monia_79

    17 lutego 2017, 16:02

    Nie Ty jedna wracasz ;) Najważniejsze, że masz chęci i wsparcie. Powodzenia

    • karaluszyca

      karaluszyca

      17 lutego 2017, 17:57

      Silną wolę jeszcze muszę wyremontować :)

    • monia_79

      monia_79

      17 lutego 2017, 17:58

      Jak Ci sie uda to daj znać, chętnie poznam sposób :)

    • karaluszyca

      karaluszyca

      17 lutego 2017, 18:22

      Dobry młotek potrzebny, żeby się klepnąć w czoło, kiedy się człowiekowi zachce czegoś, czego nie powinno się chcieć :D

    • monia_79

      monia_79

      17 lutego 2017, 18:35

      Hahaha. Chyba wydrukuje sobie taki mlotek i powiesze na lodowce - co spojrze na niego to przypomnę sobie Twoje słowa :D

    • karaluszyca

      karaluszyca

      17 lutego 2017, 19:00

      dobry pomysł- obawiam się, że ja musiałabym kilka półek w kilku sklepach oblepić jeszcze dodatkowo :D

  • jamarja

    jamarja

    17 lutego 2017, 15:37

    Pamiętaj, będę Cię obserwować ;)

    • karaluszyca

      karaluszyca

      17 lutego 2017, 17:57

      Hahahaha, paczysz? :D

  • patih

    patih

    17 lutego 2017, 11:34

    bedzie spadać

    • karaluszyca

      karaluszyca

      17 lutego 2017, 17:58

      No ja myślę :) się tak jakoś spięłam w sobie, łącznie z poślakami :D że musi spadać . Mam nadzieję...

  • beaataa

    beaataa

    16 lutego 2017, 20:12

    :) Ciesze się, że wróciłaś:) I od razu trochę się powymądrzam - te ćwiczenia, które opisujesz - nie da się ich efektywnie zrobić tym samym ciężarem. Cała istota treningu z obciążeniem jet taka, że on ma być z obciążeniem. A biceps z 2,5 kg to strata czasu:( Powodzenia, trzymam kciuki za spadki::))

    • karaluszyca

      karaluszyca

      17 lutego 2017, 18:05

      Póki co 2,5 to moja waga optymalna- podniosę 4, ale machnę dwa razy i koniec. Zaczynałam od 2 kg, potem zwiększyłam o te pół, czyli razem podnoszę 5 kg. Kiedy pozuję, że już nie mam zakwasów, to przerzucę się na cięższe. Ze mną jest tak, że ja już dość długo ćwiczę i każde ćwiczenia z obciążeniami od razu u mnie przynoszą spadki. Tyle, że sierpniowy zabieg wytrącił mnie trochę i nie mogłam podnosić niczego kilka miesięcy- to sobie machałam nawet i 1 kg-mowymi, tak aby cokolwiek, ale nie zrobić sobie w brzuszku masakry. Teraz działam od kilku miesięcy (ale te kilka miesięcy dość nieregularnie, dopiero teraz znów regularnie) tymi 2,5 tylko zawsze robiła jeden obwód, a teraz pooglądałam filmiki trenerów Akopa np. i dorzuciłam drugi obwód i zakwasy są jak złoto czyli coś się dzieje. Po jakimś czasie dorzucę trzeci obwód. Rączki polecą mi szybko, zobaczymy jak reszta. A potem zwiększę ciężar. Ale ja to po prostu uwielbiam....

  • elfinka22

    elfinka22

    16 lutego 2017, 19:15

    3mam za Ciebie kciuki , se wytrwasz postanowieniu ! Pamiętaj nie robisz tego dla Kogo tylko Sama dla Siebie!

    • karaluszyca

      karaluszyca

      17 lutego 2017, 18:08

      i la chłopa robię :D żeby mi się nie rozglądał za mięskiem z ładnym ciałem, albo, żeby przed kolegami żona mógł się pochwalić hahahaha. ( póki co się nie ogląda, ale trzeba dmuchać na zimne- kto go tam wie, co on tam w samotności robi :D i w którą stronę patrzy :D )

  • agulek1978

    agulek1978

    16 lutego 2017, 18:49

    Skąd ja to znam.Mam na myśli to przytycie.

    • karaluszyca

      karaluszyca

      16 lutego 2017, 18:56

      wwwwrrrrr gryzłabym i szarpała taka jestem zła :D

  • saga86

    saga86

    16 lutego 2017, 18:05

    Witaj :) ja Ciebie pamiętam :)

    • karaluszyca

      karaluszyca

      16 lutego 2017, 18:08

      Ufff! Bo już myślałam, że jak ten dinozaur wyginęłam z pamięci :D

  • Ewi44

    Ewi44

    16 lutego 2017, 17:51

    Woreczek masz wycięty czy póki co się wybraniasz? Ja bym do śniadania dodała jeszcze ze dwie łyżki płatków. Tak samo z ryżem do obiadu żeby go więcej było. A kaszel też chyba można wprowadzić. Ja woreczek juz mam wycięty bo nawet po wodzie mi skręcalo z bólu. To było z 5 lat temu i juz nie pamiętam co było zalecane , znam tylko zakazane.

    • karaluszyca

      karaluszyca

      16 lutego 2017, 18:07

      Ja woreczek mam, ale miała endokrynologiczne usuwanie kamieni z przewodów żółciowych - dwukrotnie, bo za pierwszym razem się nie udało i protezowanie przewodu- czyli gorzej niż z woreczkiem ogólnie :) sęk w tym, że nie lubię płatków na gęsto, a ryz jem bo jem, ale z za nim nie przepadam. Nadrabiam kurczakiem i warzywami :D

  • .Wiecznie.Gruba.

    .Wiecznie.Gruba.

    16 lutego 2017, 16:58

    Oj menu ubogie. Żeby jojo nie było

    • karaluszyca

      karaluszyca

      16 lutego 2017, 17:00

      Jestem woreczkowa, musze uważać z jedzeniem. Ale to szczególik. A co byś i gdzie dodała?

    • karaluszyca

      karaluszyca

      16 lutego 2017, 17:02

      Poza tym ja na podobnej diecie mnóóóóstwo schudłam więc jojo jeśli to tylko chwilowe i do ogarnięcia.

    • karaluszyca

      karaluszyca

      17 lutego 2017, 18:19

      Masz rację, ja już przekonałam się raz wcześniej, że dla mnie to nie dieta, ale funkcjonowanie z nowym sposobem żywienia plus ćwiczenia da dobry efekt inaczej będę tyć.

  • m4432

    m4432

    16 lutego 2017, 16:44

    Mało tego jedzenia się wydaje. Liczysz kalorie?

    • karaluszyca

      karaluszyca

      16 lutego 2017, 17:00

      nie liczę, ale wiem tak na oko, że dwa dania nadrabiają mi szczególnie obiad i II śniadanie. Poza tym teraz wstaję później, więc II śniadanie jeszcze dojdzie.