Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
szesciu króli


 czy jakos tak :P

Zaczęłam liczyc kalorie, ledwo zmiesciłam się w 2000, ostatni posiłek o 20, to było chyba najtrudniejsze
No i zaliczyłam spacer , dosyc szybki, niecałe 7 km

Dzisiaj o ile nie bedzie padało to przed skokami idziemy z męzem zaliczyc kolejne kilometry.
jak na razie w styczniu zaliczone 20 km, moze w tym roku uda mi sie dojsc do Rzymu ?? bo w tamtym z powodu pracy sie nie udało

Psychicznie tez czuje sie silniejsza i uwazam ze nie potrzebujue zadnych leków, tylko psychoterapię i tego sie bede trzymac w czwartek 
Boje sie troche ze sie od leków uzaleznie no i ze moga powodować tycie, czy tam nadmierny apetyt a tego mi naprawde nie brakuje

Miłego swieta wam zycze, chudnijcie :P

ps. ja wiem ze trzech króli , ale szóstego wiec jakos tak mi sie zawsze powie :-)
  • aldonnaa

    aldonnaa

    7 stycznia 2014, 05:43

    leki ? leki to ostateczna ostateczność:(

  • Nefri62

    Nefri62

    6 stycznia 2014, 21:16

    spacery są lepsze niż prochy na poprawę nastroju, pozdrawiam

  • savelianka

    savelianka

    6 stycznia 2014, 20:48

    dobrze,że lepiej się czujesz,staraj sie jak najmniej leków brać,i powodzenia w Nowym Roku!!

  • bilmece

    bilmece

    6 stycznia 2014, 19:59

    My tu wolnego dzis nie mamy :)

  • aischad

    aischad

    6 stycznia 2014, 19:59

    no ja się właśnie zastanawiam, wystarczało mi zawsze 1200-1500,sama nie wiem...

  • aischad

    aischad

    6 stycznia 2014, 19:52

    Będzie dobrze ;) zobaczysz ;) a co do mnie, to właśnie od połowy października wrzuciłam 3kg..., masakra

  • bilmece

    bilmece

    6 stycznia 2014, 19:52

    Z doswiadczenia "zawodowego"- leki nie sa zawsze koniecznoscia! Mamy pacjentow, ktorzy w ogole ich nie biora i jest git :) Czasem wystarczy naprawde zmiana podejscia do zycia, ale tutaj potrzebujesz fachowej porady i pracy nad soba. Co do lekow- antydepresyjne nie uzalezniaja. Owszem sa leki, ktore powoduja tycie,ale sa tez takie, ktore nie maja na to zadnego wplywu. Czasem warto sie do tego przekonac, szczegolnie wowczas gdy obserwujesz problemy ze snem, badz brak ci sily na podstawowe czynnosci...no ale z tego co piszesz az tak zle nie jest. Powodzenia w szukaniu terapii- u nas trwa to niestety do kilku miesiecy...buziaki!

  • Asik1603

    Asik1603

    6 stycznia 2014, 17:47

    Leki to konieczność, chociaż czasami się bez nich nie obędzie. Zawsze mają jakieś działanie uboczne. Jesteś silną kobietą. Dasz radę!:))

  • Nattina

    Nattina

    6 stycznia 2014, 17:20

    z tym budyniem to mnie rozbawiłaś :)

  • seronil

    seronil

    6 stycznia 2014, 16:59

    Właśnie najdłużej przyjmowałam Seronil :) a gdy depresja minęła stałam się jak ten Seronil poprawiałam humor innym. Nie chcę być taka jak teraz. Zdarzały się wcześniej krótkie "dołki" ale teraz to coś więcej.

  • Kenzo1976

    Kenzo1976

    6 stycznia 2014, 16:38

    Jak jesteś gotowa iść na terapię, wszystko przetrzymasz i pokonasz !

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    6 stycznia 2014, 15:24

    No pogoda bynajmniej u mnie zachęca do spacerów;)

  • seronil

    seronil

    6 stycznia 2014, 14:33

    Kilka lat temu przez kilka lat leczyłam się na depresję... U mnie to jeszcze nie depresja (chyba) ale ten stres mnie dobija. Właśnie też doszłam do wniosku, że muszę skonstruować jakiś plan którego będę się trzymała. Wtedy może mi się uda zapanować nad emocjami. Tylko co mi z planu kiedy później n ie mam sił na jego realizację. Mnie zastanawia dlaczego mój organizm tak łatwo się poddał...

  • Nattina

    Nattina

    6 stycznia 2014, 13:53

    oj tak, polecam psychoterapię, u mnie zadziałała rewelacyjnie.

  • benatka1967

    benatka1967

    6 stycznia 2014, 13:44

    miłego święta :)

  • rozanaa

    rozanaa

    6 stycznia 2014, 13:36

    Dobrze zaczęłaś rok, ruch jednak pomaga nie tylko na zdrowie fizyczne ale i psychiczne, też tak czuję, pozdrawiam:)

  • agnes315

    agnes315

    6 stycznia 2014, 13:31

    mamy nastawiony krokomierz, że jeden krok to pół metra, czyli jakieś 5 km :)

  • jestem.ewunia

    jestem.ewunia

    6 stycznia 2014, 12:53

    Miłego dnia :)

  • agnes315

    agnes315

    6 stycznia 2014, 12:40

    masz rację, chemia to ostateczność :)*

  • Schonheit

    Schonheit

    6 stycznia 2014, 12:36

    A ja osiągnęłam sukces! Namówiłam mojego chłopaka do odchudzania! Na razie tylko się zdecydował, mam nadzieję że szybko zacznie działać (musi kupić sobie buty lub stare oddać do szewca) . Jak będe do niego przyjeżdżała to razem będziemy uprawiać sport^^