Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mój dzien lenia wyglądał tak

matko boska :( mnie by taki dzień lenia wykończył ;) no ale ja leń z natury jestem ;)

noooo, to sie nazywa lenistwo ;p Hej- ja tez dzis mialam pobudke o 5 :D

Mi to cięzko o drzemkę w środku dnia

dzień lenia na całego- nic dodać nic ująć;-)

No kochana ale mi to leń! Zasuwanie na najwyższych obrotach

No jak dzień lenia to powinien być bez pracy;) leniwy pracuś jesteś;))) Pa:)

Pozdrowionka pracowity leniuszku!

a u mnie dzień lenia wygląda tak: 11 - wstaję, jem śniadanie, włączam laptopa, kładę się na kapę z książką, włączam telewizor, leżę, godzina 14 - jem obiad, wracam na kanapę, godz. 20 - jem kolację - wracam na kanapę, godz. 23 - przenoszę się z książką do sypialni, włączam telewizor :)))

No nie. ten wtorek to po prostu był szczyt lenistwa, pobudka o 5-ej????już się boję myśleć jak wygląda Twój zapracowany dzień, buziaki ;)))))))

No to się wyleniłaś, nie ma co ;-) chociaż drzemka wpadła. Pozdrawiam

Ciekawa jestem co by powiedział prawdziwy len :D

dobrze, że była drzemka - znaczy: dzień lenia zaliczony :) a włoski to sama przyjemność :) czas między 7-14 nie bardzo pasuje ale jak mus to mus :)

bardzo pracowicie jak na dzień lenia. miłego dnia

dzień lenia? zachrzaniasz jak mała mróweczka :-)

Jak na dzień lenia to byłaś całkiem zajęta ;))

Komentarz został usunięty

Ty taki pracowity dzień nazywasz dniem lenia ? :)