Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
15-03-2020

Trzymam kciuki za produkcję.. i gratuluję hipotecznego finiszu.. mnie jeszcze zostało jakieś 11 lat.. późno zaczęłam :(

Nie ma zakazu na transport towarowy,nie ma zamknietych granic dla kierowcow zawodowych.Mozesz spokojnie ładowac i zrzucac towar na międzynarodowce. Super w koncu bedziesz miala z glowy hipoteke!

Mam dokładnie ten sam problem. Czy jutro będzie hulało czy przestój?

Mam nadzieję że jednak wszystko będzie dobrze ;)

Jutro pewnie wprowadzą jakieś środki zaradcze. W przeciwnym wypadku ludzie im wyjdą na ulicę i zacznie się szabrowanie i złodziejstwo oraz walki na kamienie. Ostatnią ratą to bym się nie martwiła. Zadzwoń do banu i zapytaj jak oni to widzą. Albo napisz email. Obyśmy zdrowi byli. Ruch tranzytowy to zaplombowane samochody i przejazd bez rozładunku. Buziol

W tej sytuacji mozesz odetchnac ze kredyt splacony. Nie stracisz domu. Reszta musi sie ulozyc. Tez martwie sie o transport, moj brat kierowca a siostra w firmie ktora tez zalezna jest od transportu.

Obawiam się, ze ta sytuacja bardzo dotknie takie male firmy i nikt im nie pomoże. W końcu pieniądze w budżecie się wyczerpią. Oby Twój transport dotarł.

Aktualnie najważniejsze- nie zachorować....reszta jakoś się ułoży, pewnie bez wyrzeczeń się nie obędzie....z wielu opresji udawało nam się już wyjść...trzeba być dobrej myśli...Rozwiązań dla Ciebie jak najkorzystniejszych!!

Trudne czasy przed nami. My z m.co prawda na państwowych posadach, ale przecież kryzys dotknie nas wszystkich. Mamy jeszcze 9 lat kredytu hipotecznego 😕

Ehhh, też się muszę odkopać po urlopie i dowiedzieć się, czy mam w ogóle przyjśc do pracy.

Wiesz, wszystkie kraje ponoszą teraz straty, więc wszystkie będą się podnosić po tej sytuacji. Gdyby to była tylko Polska to byłoby faktycznie słabo. Prezydent Wrocławia mówił wczoraj w swojej codziennej relacji, że zaczynają już myśleć o tym jak to gospodarczo rozwiązać w najbliższym miesiącu jeśli chodzi o działaności gospodarcze, bo przedsiębiorcy będą mieć wydatki, a nie będą mieć dochodów ("a przecież musicie zapłacić swoim ludziom, ja to rozumiem"). Że planują te zobowiązania wobec miasta odroczyć, rozłożyć na raty, w ostatecznych sytuacjach wręcz umorzyć, bo nikomu nie zalezy na tym, żeby doprowadzić teraz do ruiny finansowej społeczeństwa. Że myślą o tym, ale że na razie szczegółów nie podaje, bo przecież nawet nie wiemy ile ta sytuacja potrwa.

Mój musi jutro rano kopnąć się do granicy, obczaić i popytać, gdzie jest przejazd itd, bo z tej rozpiski z internetu to nic nie wiadomo za bardzo. A jak pojedzie na 14 do pracy to już musi wiedzieć gdzie jechać, żeby nie nadrabiać drogi.

Na pewno zaradzą.. bądź dobrej myśli

Ech, większość martwi się na razie o papier toaletowy i cukier, ale mnie też spędzają sen z powiek inne sprawy. Nie pracujesz, nie zarabiasz, a rachunki/raty spłacać trzeba. Cały czas mam nadzieję, że jeszcze wszystko, albo większość wróci do normy.

Spokojnie - musimy to przetrwać. A Ty jesteś tak pozytywna ze poradzisz sobie ze wszystkim 😊