Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
do przodu.....


po tym moim wczorajszym obiadku co miał ok 400 kalorii nie mogłam się ruszyć przez godzinę, dosłownie jakbym zjadła co najmniej 2 pizze. ale to dobry znak, po warzywach i kurczaczku być sytym i co najważniejsze że smaczne to było. chyba tylko to będę jadła. mój mężulek ok 18 stwierdził że ma ochotę na frytki, ale nie zrobi bo nie będzie mi smaka robił. a ja myk ispagul i mu na to : "zrób sobie frytki, ja nie mam ochoty..." i faktycznie, spróbowałam na smak parę ale nie dałam rady więcej.
zapytacie pewnie co to ten ISPAGUL?
otóż, kiedy byłam zdesperowana trafiłam na blog Pawła który schudł 7 kg bez wyrzeczeń w 1,5 miesiąca. więc i ja spróbowałam. i to działa na mnie.
Opis produktu

Lek pochodzenia naturalnego o następującym działaniu:

  • reguluje wypróżnienia,
  • zapobiega zaparciom,
  • wspomaga leczenie biegunek,
  • obniża poziom cholesterolu.


ISPAGUL zalecany jest w przypadku:

  • zaparć nawykowych,
  • chorób, w których pożądane jest wypróżnienie miękkim stolcem np. hemoroidy, szczeliny odbytu, po zabiegach operacyjnych na prostnicy i odbycie,
  • w biegunkach różnego pochodzenia oraz podrażnieniu jelit jako środek pomocniczy,
  • wspomagajaco podczas kuracji odchudzających.


ISPAGUL może być stosowany przez kobiety w ciąży.

Sposób użycia:
Łyżkę łupin saszetki wymieszać przynajmniej z 150 ml (3/4 szklanki) wody, soku jogurtu lub płatków śniadaniowych, dobrze wymieszać i wypić. Łupiny można również dodać do żywności i popić 150 ml płynu. Przyjmować rano i wieczorem.

Skład:
Łupina nasienna babki jajowatej zawiera polisacharydy śluzowe, związki irydoidowe.

ja to używam tak: wsypuję 2 łyżeczki do szkl mleka odtłuszczonego i po wymieszaniu wypijam- dla mnie smakuje jak grysik- potem popijam szkl mleka lub wody. to pęcznieje w żołądku i potem nie chce się tak jeść, zje się wszystko ale o 50% mniej niż wcześniej bez ispagula. na szczęście to nie kosztuje dużo - saszetka 100g ok 9 zł, a starcza na ok 2 tyg. ja zażywam 3 razy dziennie po 2 łyżeczki.przed śniadaniem, obiadem i kolacją. ale co do kolacji to po tym ispagulu już nic nie jem.

jeśli któraś chciałaby spróbować to piszcie chętnie odpowiem, a do poczytania polecam blog Pawła

http://schudlemza9zl.blogspot.com/search?updated-min=2009-01-01T00%3A00%3A00-08%3A00&updated-max=2010-01-01T00%3A00%3A00-08%3A00&max-results=21




  • emlu83

    emlu83

    17 lutego 2010, 09:47

    Kazde wspomaganie jest potrzebne... Uwazaj tylko, zeby nie przesadzic ;) Pozdrawiam, Emi