Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wieczorowa porą
17 marca 2009
Ale jestem dzisiaj zmęczona. Cały wieczór coś robię. ani sie obejrzałam jak spostrzegłam ze juz ta godzina. Dostałam dostawę perfumek i nie mam kiedy ich wprowadzić. Ale pomimo późnej pory włażę na steper. Wieczorkiem dostałam takiego apetytu poniewaz opuściłam jeden posiłek. W pracy miałam sporo klientek i niestety nie było kiedy zjesć.O 18-tej byly warzywka z mieskiem, ale wieczorem deserek budyniowy i filiżanka musli z mlekiem oraz winogron. Za dużo, ale to tylko chwila słabości, jak popatrzylam na wasze sukcesy odrazu sie zmotywowałam i pomimo późnej pory poćwiczę. Mój małzonek szykuje nam telewizorek w sypialni także szykuje się seans w łóżeczku. Muszę podnieść ćwiczeniami poziom adrenaliny zeby nie usnąć na filmie. Jutro dopilnuję posiłków i będę bardziej zadowolona.Jak potrzebujecie perfumki to piszcie do mnie. Gwarantuję dobre ceny!body {
background: #FFF;
}
Marmoladaa
18 marca 2009, 13:39Podziwiam Cie, ze ciągle ćwiczysz. Nie ma to jak cwiczonka ; ) Buźka i odpoczywaj po ciężkim dniu.