Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mam doła...


długo mnie tu nie było...pogrązylam się w jedzeniu, dopadła mnie jakaś taka słabość, mam ogromna ochotę na jedzenie, brakuje mi sily do liczenia kalorii, wróciła mi ochota na słodkie...zaczęłam chodzić rozdrażniona bo nie odstępowała mnie myśl o zwykłej kanapce z pasztetową i serkiem żółtym i to nie jednej malutkiej...teraz muszę zacząć wszystko od nowa. Ostatni raz ćwiczylam w czwratek...GDZIE MOJA MOTYWACJA???? Dobija mnie ta pogoda, jestem przemęczona pracą, marzę tylko o spaniu i jedzeniu. POMOŻCIE!!!!

Chcę zebrac się i kontynuować dążenie do mojego celu  57kg!!!!!
Biorę urlop muszę się odstresować, odpocząć i znaleźć więcej czasu dla siebie...i dla Was.

  • Agniesss

    Agniesss

    24 marca 2009, 22:03

    To chwilowy kryzysik , zobaczysz . Tak jest w kazdej walce. Czesto sa one po to , zeby z nich wychodzic : )Zrobiłaś sobie mała przerwe ,ale wkrótce ruszysz dalej. Juz od soboty ma byc ładniejsza pogoda , moze ona przypomni ci o twoim celu?Ja tez marzę czasem o tym co zakazane, wczoraj nawet córci podkradłam parę gryzów batonika... A dzis sie ucieszyłam , bo na kolacje była bułka z szynką , czyli jak dietetyczka mi pozwoliła na taki rarytas, to pewnie i ty tez mozesz sobie cos wszamac .trzymaj sie i nie mysl o tym ,ze ci nie wyszło, popatrz wstecz i pomyśl ile juz osiągnęłaś! A i napewno osiagniesz jeszcze duzo!Powodzenia !! Jestem z Tobą : )

  • marzenka.wrocek

    marzenka.wrocek

    24 marca 2009, 17:42

    ... możesz sie poddać !!! Nie możesz - dla siebie i nie możesz - dla nas :) Ja tez miałam dwa gorsze dni, a nawet totalnie fatalne, bo jadłam non stop - naprawdę. Pochłonęłam przez te dni z 20 tys. kalorii !!! Ale na trzeci dzień zawzięłam się i wyobraź sobie, że w bilansie tygonia nie miało to wielkiego znaczenia, bo waga i tak spadła. Nawet, jak miałaś doła tydzień, to to był TYLKO JEDEN TYDZIEŃ. A teraz już będzie ok :) A poza tym idzie wiosna małymi kroczkami, ale przyjdzie - obiecuję. Od niedzieli 15 stopni i słonko :) Trzymaj się dzielnie, zobaczysz wszystko będzie ok :)

  • MeryP

    MeryP

    24 marca 2009, 07:22

    nie mówił,że będzie łatwo...:) Dawaj od nowa, zacznij ćwiczyć -to daje efekty :)Nie poddawaj się!!