Dzień 134
Dzisiaj biegałam 1,5 godziny, pogoda idealna, troszkę deszczyku, waga już spada, dzisiaj już nie 63,1kg ale 62,5kg, jest dobrze...gonię mój paseczek. Teraz zabieram się za dalsze porządki z kwiatami na balkonie a później sprzątam bo przyjedzie dziś siostrzenica pooglądać fotki z Tunezji...tzn filmiki z nich zmontowane z muzyczką arabską, które z pasją tworzy mój małżonek. Wczoraj oglądała je koleżanka i moja mama...no fotograf mąż zebrał same pochwały. Zupełnie inaczej ogląda się takie filmiki niż pojedyńcze fotki...wszyscy zawsze na nie czekają. Zabieram się zatem za kwiaty i jeszcze wcześniej szybkie zakupy...dzisiaj w planach mam leczo...mniam ale zrobię takie po tunezyjsku gdzie warzywka są twardsze i przyprawione harisą.
Annula2013
6 lipca 2013, 12:24Miły poczatek dnia :)
InvincibleME
6 lipca 2013, 11:50jej dzień tak naprawdę się zaczął a ty już 1,5h za sobą masz... Podziwiam. Takim sposobem to nawet wyprzedzisz pasek:)