No niestety, waga stoi na 62,5kg, nie mogę dogonić paska i wyznaczonego celu nie zrealizuję. Biegam codziennie,co dwa dni ćwiczę Melkę, dużo pracuję w ogródku...ale pozwoliłam sobie na piwko i słodycze...za dużo. Spinam tyłek do pilnowania jedzonka i biegam dalej. Zauważyłam, że lepiej mi się realizuje cele jeśli wiążą się one z jakimś wydarzeniem...otóż postanowiłam, że...
do 15 lutego kiedy to obchodzić będę 40-te urodzinki oraz 20 rocznicę ślubu, osiągnę
wagę 55kg
- to moja waga docelowa.
Tak jak udało mi się do urlopu zrzucić 7kg tak teraz też mi się uda zgubić pozostałe 7kg. Narazie celu na pasku nie zmieniam , poczekam do 15 sierpnia i wtedy uaktualnię wagę i postanowienie. Może uda mi się do 15 sierpnia zejść poniżej 60kg
Jutro mój Mężuś jedzie na koncert Depeche Mode, zespół jego młodości a ja planuję dalsze prace nad powiększaniem mojego ogródeczka. Przed nami wyjazd na Mazury pod namiot na działeczki które kupiliśmy (może kiedyś na jednej z nich stanie romantyczny domek) a póżniej wyprawa na Albanię naszym L200.
strawberries
25 lipca 2013, 17:00do 15 sierpnia jest jeszcze daleko, na pewno się uda !!!
Annula2013
25 lipca 2013, 13:10Trzymaj się !!Dasz radę :-)) Buźka .Trzymaj się celu i walcz !!
Kora1986
25 lipca 2013, 09:11oo super plany wyjazdowe Ci się szykują :-) A co do wagi - nie poddawaj się i walcz!!
karla1974
25 lipca 2013, 08:53Dziękuję Kochaniutkie za wsparcie i wiarę...:) z Wami napewno się uda...Buziole
aleschudlas
24 lipca 2013, 23:41a jak cm ?
spalina
24 lipca 2013, 23:24pooradzisz sobie ;-)
zmotywowana123456789
24 lipca 2013, 23:17Powodzenia :)
klopsik28gda
24 lipca 2013, 23:09Trzymam kciuki ! :)