Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
już biegam...


Dzień 18

Już wczoraj pobiegałam...choroba pomału odpuszcza...ale jeszcze zdrowa nie jestem...ale już miałam taką potrzebę biegania, że musiałam, źle nie było, biegało mi się bardzo lekko bo miałam zapas skumulowanej przez te kilka dni energii. Z racji tego, że choróbsko mnie zmogło to ważenie przesunęłam na najbliższy poniedziałek. No i przez nasze przeziębienie nie mogliśmy wykonać naszych badań z Mężem, kolejny termin mamy przesunięty  na maj. Trochę byliśmy źli bo tyle czekania no ale cóż, anestezjolog by nie wyraził zgody na jego przeprowadzenie.

Dzisiaj dzionek zaczęłam wcześnie, dopijam kawkę i biorę się za sprzątanko...chcę wprowadzić troszkę wiosny do domku...a później będę testować moje akcesoria do dekorowania ciast...dzisiaj mojej rodzince obiecałam że  zrobię zamiast pączków, mufinki bo muszę przetestować kremy i wybrać ten który użyję w sobotę do torta urodzinowego dla mojego M...a symbolicznego pączka kupię

Wieczorem w planach kilka serii z Mel i bieganie

...bo pewnie jakiś pączuś mi się trafi 

  • Mileczna

    Mileczna

    27 lutego 2014, 11:35

    wprowadzanie wiosny do domu - to jest pomysł :))) no tak, wszelkie dzisiejsze aktywności będą tylko po to żeby wyzerować przyjete pączuszki :)

  • ania14021994

    ania14021994

    27 lutego 2014, 10:04

    ja się właśnie przełamuję do biegania! zobaczymy co z tego wyjdzie :)

  • ilaaa

    ilaaa

    27 lutego 2014, 08:54

    Zazdroszczę tego biegania... ;) Ja po paru minutach biegania już wysiadam ;p