Narazie waga pokazuje 65kg. Biegałam dwa dni temu ale miałam 5 dni przerwy. Cały czas zatoki w stanie zapalnym...mało komfortowo. Z dietą jest tak, że ogólnie mało jem...pochłonęło mnie szycie dekoracji wszelakich między innymi szmacianych lalek typu tilda...jak człowiek ma zajęcie to o jedzeniu przestaje myśleć. Zostały mi dwa miesiące więc pewnie jeszcze coś tam poleci z wagi ale tak chwilami się zastanawiam czy ja nie uzależniłam się od dietowania myślenia o tym ile i co jem...a w gruncie rzeczy wcale się źle ze swoim ciałem nie czuję...idealna nie będę, szczupła i filigranowa też nie...ale ważne żeby być szczęśliwą..a ja jestem.
Prezentuję Wam kilka moich własnoręcznych dekoracji, które oferuję na srebrnej agrafce...gdzie serdecznie zapraszam:)
https://app.vitalia.pl/sklep/retrobello