Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jeszcze raz...


...zabieram się za mój cel...styczeń był dla mnie ciężki, trochę problemów ale już się poukładało. Luty niełatwy bo dużo uroczystości....wlentynki, jutro moje urodzinki, 19 rocznica ślubu...ale zabieram się znowu. Data moich urodzin będzie kolejnym startem.

Czyli zaczynam od 15 lutego...najpierw do 15 marca chcę rozprawić się z 4kg a następnie do 1 maja z kolejnymi 5kg...a 4 kwietnia wizyta u mojego dowcipnego chirurga więc muszę mu pokazać mnijeszy brzuszek. Dieta od mojej dietetyczki max 1500kcal, bieganie tak jak do tej pory 4xw tyg, oraz 3x skalpel.

We wtorek kontrolna wizyta u mojej pani onkolog z wynikami z tomografii...mam nadzieję że wszystko jest ok więc z spokojną duszyczką będę mogła realizować mój plan. Już jestem wyluzowana bo sprawy rodzinne się ułożyły jeszcze tylko jak się dowiem że wyniki dobre oj to będzie idealnie. Dzisiaj milutki dzień walentynkowy, były pyszne lody, toast z domowej kajmakówki...i prezencik złoty łańcuszek z maleńką gwiazdką...a teraz idę zrobić skalpel:)