To już prawie miesiąc...ja pozbyłam się 5kg, a mój M prawie 8kg w 3 tygodnie. Samopoczucie świetne oto kilka zmian, które zaszły pod wpływem diety:
- brak apetytu na dotychczasowe jedzenie
- brak podjadania i ochoty na słodycze
- nie jesteśmy głodni, nie czekamy na porę posiłku, najadamy się do woli
- możemy rozkoszować się dużą ilością owoców
- zrezygnowaliśmy z antyperspirantów
- u mnie brak objawów alergii
- zmniejszenie ilości woskowiny
- pazurki wzmocnione
- regularne wypróżnienia (nawet dwa razy dziennie) i tu zapach też uległ zmianie na lepsze:)
- moje wyniki badań jako pacjenta onkologicznego jeszcze nie były tak dobre
- wyostrzone zmysły smaku i węchu (dla mnie słone za słone, słodkie za słodkie, dla męża zapach mięsa nie do zniesienia)
No i przygotowywanie posiłków i odkrywanie nowych smaków stało się dla nas ogromną frajdą:)
....dziś wyprawa rowerowa na targ po warzywa i owoce...rowerki uginały się pod ich ciężarem ale za to jutro będzie pasztecik z soczewicy czerwonej, placuszki z cukini, ciasteczka makowe i koktajl Pina Colada...a tak wyglądają nasze smakołyki:)
Himek
2 sierpnia 2015, 12:16Fajnie, że jesteście drużyną kulinarną i nawzajem się wspieracie. :)
inezalie
2 sierpnia 2015, 00:54pierwsze słyszę o takiej diecie ;) brzmi ciekawie i jedzenie wygląda przepysznie :)
piekna.i.mloda
1 sierpnia 2015, 23:41wszystko wyglada przepieknie !!! a wiesz, ze ja dzis tez odkrylam, ze mnie odrzuca od zapachu gotowanego miesa jak corce botwinke na schabie gotowalam. jak dolecial mnie zapach tego schabu to az mnie zemdlilo. ja nie mam nic do miesa i nie przeszkadza mi jak ktos je, wiec zdziwiona bylam....jak zrobilas te ciasteczka zmakiem ??i czipsy jarmuzowe ?