Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rękę na pulsie


Cały czas się zastanawiam jak to wtedy było. Jak ja to zrobiłam, że potrafiłam sobie odmówić pieczywa, ziemniaków, słodkości i innych pyszności, które nie sprzyjają mojej figurze. Dziś co chwilę podnoszę się i upadam. Niby super się trzymam, ale tak do wieczora. Później zaczynam coś tam zajadać. O godzinie 22? Niech mnie ktoś zdrowo walnie w głowę! Najgorsze jest to, że ja tak nigdy nie robiłam, nigdy nie jadałam tak późno, czy nawet w nocy. Zadziwiam samą siebie. No ale cóż może jakoś się w końcu ogarnę. Plusem w tej całej sytuacji jest to, że ćwiczę. Miałam trochę załamania ostatnio, ale się pozbierałam i pcham dalej:) Od wczoraj zaczęłam do tych ćwiczeń dodawać Mel B na brzuch, bo mam taki 'bebech', że głowa boli. Ale to raczej przez to głupie jedzenie. A teraz standardowe już podsumowanie ćwiczeń:

poniedziałek

wtorek

środa

czwartek

piątek

sobota

Niedziela

razem

 

 

 

 

 

28.12.2013

 

40 minut z Mel B

29.12.2013

 

60 minut Basen

 

100 minut

30.12.2013

 

40 minut trening Max (tablica motywacji facebook)

31.12.2013

 

33 minuty

Trening Min (tablica motywacji facebook)

1.01.2014

 

Odpoczynek

2.01. 14

 

40 minut trening z Mel B.

3.01.14

 

37 minut Trening MAX

4.01.14

 

32 minuty trening MIN

5.01.14

 

Odpoczynek

282

minuty

6.01.14

 

37 minut trening MAX

7.01.14

 

27 minut trening MIN

8.01.14

 

60 minut marsz, trening z Mel B 40 minut

9.01.14

 

Przerwa

10.01.14

 

Przerwa

11.01.14

 

Przerwa

12.01.14

 

Trening Max 37 minut

 

483 minuty

13.01.14

 

Przerwa

14.01.14

 

Trening Max 43 minuty + 10 minut brzuch mel b

15.01.14

16.01.14

17.01.14

18.01.14

19.01.14

536 minut

20.01.14

21.01.14

22.01.14

23.01.14

24.01.14

25.01.14

26.01.14

 

27.01.14

28.01.14

29,01.14

30.01.14

31.01.14

1.02.14

2.02.14

 

 


  • liliana200

    liliana200

    19 stycznia 2014, 20:34

    Cieszę się, że podobają ci się moje przepisy i mam nadzieję, ze czasami z nich korzystasz. Zrobię na dniach zupkę z selera naciowego - niebo w gębie. A jutro dla mężulka zapiekane ziemniaki ale takie nadziewane mięskiem z indyka. Postaram się wstawić fotki i dodać przepisy :)

  • silva27

    silva27

    16 stycznia 2014, 22:53

    Ja też mam to samo. Napisałam do psychologa, bo mam wykupioną dietę z Vitamotywacją i widzę, że Pani psycholog naprawdę profesjonalnie podeszła do tematu. Myślę, że taki kontakt może pomóc. Pozdrawiam

  • karolinka2703

    karolinka2703

    16 stycznia 2014, 21:19

    Ło widzę, że ciężko pracujesz ;)

  • naja24

    naja24

    16 stycznia 2014, 08:23

    Powoli a wrócisz na właściwe tory ,no niestety każda kolejna próba zrzucenia kg idzie coraz ciężej przynajmniej ja tak uważam :) Dasz radę a a w głowę to cię walić nie będę ewentualnie to w dupsko mogę cię kopnąć hahaha

  • fokaloka

    fokaloka

    15 stycznia 2014, 21:38

    Może zwiększ posiłki w ciągu dnia, to przestaniesz jeść w nocy. Nie martw się, poradzisz sobie z tym :)

  • liliana200

    liliana200

    15 stycznia 2014, 21:08

    Każda z nas ma takie chwile załamania ale ważne, że zbieramy się w sobie i brniemy dalej.