Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dobre wieści i frustracja.


Wyniki z testu obciążenia glukozą odebrane. Cukier na czczo 80 a po 2 godzinach 114, czyli wszystko w normie. Ale co ja przeżyłam przy tym badaniu to nie da się opisać. Wszystko mi się działo, zaczynając od tego, że miałam objawy grypowe po zawroty głowy, było mi nie dobrze i w pewnym momencie miałam wrażenie że zemdleję. Cały dzień mnie męczyło nie mogłam dojść do siebie. Ciśnienie pod kontrolą, ale też nie miałam jeszcze wyżej niż 140 więc wszystko dobrze. Brzuszek nie jest gigantyczny, co niektórzy się pytają gdzie ja mam to dziecko:D

A teraz o frustracji. Bardzo mnie wkurzają opinie mojej mamy na temat mojej lekarki. Tyle razy już słyszałam, że ona jest młoda i niedoświadczona i nie potrzebnie mnie straszy. Ale jakbym urodziła chore dziecko to na kogo by było? Na nią że źle się mną zajęła i nie dopilnowała. A tak jak szłam do szpitala to też było marudzenie, że jest młoda, nie wie i dlatego chce się skonsultować. Jak miałam ciśnienie duże na wizycie to też już gadanie bo mi każe mierzyć, wymyśla przesadza. Dostałam skierowanie na próby wątrobowe, a kto to widział takie badania. A czy nie ważniejsze jest to, że ja jestem mega zadowolona z niej i chyba jakbym mogła to bym ją na rękach nosiła i po dłoniach całowała to jest nie ważne? Nie ważne jest też to, że według mnie bardzo dobrze się mną zajmuje i mam takie poczucie, że robi wszystko co trzeba? I reaguje jak jest problem a nie bagatelizuje go, bo może się zdenerwowałam i ciśnienie skoczyło. A to, że jest młoda to co? Młody specjalista pracuje na swoją opinię a nie jedzie na już wypracowanej i to przewyższa go i jego pracę nad niejednego, doświadczonego, z opinią i marką. 

Wiem, że to nie ma nic wspólnego, ale w końcu musiałam to powiedzieć głośno. Dziękuję:)

  • izunia199011

    izunia199011

    9 listopada 2014, 19:18

    Oj powiedziała bym, że młodzi lekarze są dużo lepsi niż ci starsi! Starszym nie chce się doszkalać, a młodzi są bardziej ambitni i doszkalają się. A po za tym tyle lat starzu to chyba zostaje im tam wiedza w głowie.

  • liliana200

    liliana200

    7 listopada 2014, 21:32

    Ważne, że ty jesteś zadowolona a nie twoja mama. Nie słuchaj jej bo po co się niepotrzebnie denerwować. Młoda! I bardzo dobrze :) ja jestem za. Młodzi też muszą się uczyć a jeśli dobrze się tobą zajmuje to znak ze pinia o niej szybko się rozejdzie i będzie miała więcej pacjentek zadowolonych jak ty. Super, ze wyniki wyszły dobre.

  • naja24

    naja24

    7 listopada 2014, 14:57

    Ty jesteś jej pacjentką i ważne że oceniasz ją jako kompetentną , w pierwszej ciąży jak byłam młoda i głupia bo miałam zaledwie 16 lat , moja mama wysłał mnie do jej zdaniem super lekarza ordynatora oddziału położniczego doświadczony i w ogóle , przez 9 miesięcy byłam jego pacjentką a jak przyszło co do czego to nie dość że powiedział że trzeba zapłacić 1500 za cesarkę bo sama nie urodzę to finalnie jak mąż przyjechał z kasą do szpitala to doktor się zmył i nie odbierał telefonu, tętno zanikało ja płakałam inni lekarze nie chcieli się zająć bo ordynatorowi nikt w drogę nie wchodzi. Z pomocą przyszedł młodziutki lekarz dopiero co po studiach , wywołał poród odebrał, urodziłam sama. Syn był przenoszony ponad 2 tygodnie , wody zielone, dziecko sine , ciche. Uratował mu życie i był moim lekarzem przez kolejne 4 ciąże . Czasami młodzi są bardziej kompetentni u starszych to rutyna :)

  • madziutek.magda

    madziutek.magda

    7 listopada 2014, 12:02

    Moja mama też zawsze wie lepiej. Denerwuje mnie to, bo mam wrażenie, że ma mnie za jełopa życiowego, który z niczym sobie nie poradzi :-(